Niemiec pożegnał się ze stanowiskiem menedżera Chelsea, a w jego miejsce zatrudniono Grahama Pottera. Klub przeprowadził latem małą rewolucję pod wodzą nowego właściciela i już szykuje się do kolejnej, by zapewnić odpowiedni skład nowemu szkoleniowcowi. Problem jednak w tym, że zaufanie wobec byłego menedżera Brighton & Hove Albion już teraz zostało nieco zachwiane.
Dwie ostatnie porażki z Arsenalem i Manchesterem City już są niepokojące dla klubu, zwłaszcza, że działaczom i niektórym kibicom niezbyt spodobały się wypowiedzi Anglika po tych meczach. Po starciu derbowym Graham Potter wprost przyznał, że rywale byli zwyczajnie lepsi, zaś w drugim przypadku chwalił swoich podopiecznych za odwagę w pojedynku z topowym przeciwnikiem.
Thomas Tuchel przestrzega, iż tego typu spadki formy, choć mogą przytrafić się każdemu, mogą być druzgocące w skutkach.
- Z własnego doświadczenia w Chelsea, Paris Saint-Germain, Borussii Dortmund czy nawet Mainz wiem, że tutaj chodzi wyłącznie o rezultaty - powiedział szkoleniowiec w podcaście Ayurvedic Healing & Beyond.
- Możesz przebić się po jednej porażce, przez krótki czas. Ale nie może ci się przytrafić dłuższy okres słabości, w przeciwnym razie wszyscy tracą wiarę w proces.
- Każdego dnia musisz oddawać cześć procesowi, to najważniejsza rzecz. Ja staram się być bardzo stanowczy i dyscyplinować piłkarzy, zawsze być na czas, być przyjacielskim, odnosić się z szacunkiem, być gotowym do działania, zawsze dawać z siebie wszystko.
Thomas Tuchel na razie pozostaje bezrobotny i nie zamierza tego w najbliższym czasie zmieniać. Aktualnie planuje on poświęcić się rodzinie i odpocząć nieco od futbolu.