„To bardzo trudny transfer do zrealizowania”. Jagiellonia Białystok będzie na niego czekać

2025-07-31 12:29:24; Aktualizacja: 21 godzin temu
„To bardzo trudny transfer do zrealizowania”. Jagiellonia Białystok będzie na niego czekać Fot. Michal Kosc / PressFocus
Jan Chromik
Jan Chromik Źródło: Meczyki.pl

Od dłuższego czasu spekuluje się o możliwym powrocie Darko Czurlinowa do Jagiellonii Białystok. Na temat skrzydłowego na antenie kanału Meczyki.pl wypowiedział się dyrektor sportowy klubu, Łukasz Masłowski.

Przed rokiem na zasadzie wypożyczenia z Burnley szeregi Jagiellonii Białystok zasilił Darko Czurlinow. Z tym transferem wiązano spore nadzieje, bo skrzydłowy jest wielokrotnym reprezentantem Macedonii Północnej i ma w swoim CV występy w takich klubach jak Schalke czy VfB Stuttgart.

25-latek na Podlasiu pokazał się z bardzo dobrej strony - miał pewne miejsce w składzie u Adriana Siemieńca i zakończył sezon z bilansem siedmiu trafień i czterech asyst w 43 spotkaniach.

W Białymstoku nie kryli, że chętnie dalej współpracowaliby z Macedończykiem. Do połowy 2026 roku wiąże go jednak kontrakt z Burnley, który na dodatek gwarantuje mu fantastyczne zarobki - ma on inkasować tam aż dwa miliony funtów rocznie.

Tego lata sporo spekuluje się na temat możliwego powrotu Czurlinowa do Jagiellonii. Na antenie kanału Meczyki.pl głos w tej sprawie zabrał dyrektor sportowy klubu, Łukasz Masłowski.

- Temat Darko będzie dla nas otwarty do samego końca. To jest bardzo trudny transfer do zrealizowania ze względu na wiele czynników, w tym ważny kontrakt, wysokość kontraktu, jaki Darko ma w Anglii, czy też poniekąd inne propozycje. Wewnętrznie czuję, że dopóki Darko jest związany z klubem z Anglii, jest to realne do zrealizowania. To nie jest tajemnicą, że Burnley nie ma dzisiaj szerszych planów w kwestii Darko i jemu ciężko będzie przebić się nie tylko do pierwszej „jedenastki”, ale też szerokiej kadry meczowej. Myślę, że im bliżej końca okna transferowego, gdy nie będzie opcji wytransferowania go za jakąś wyższą kwotę, która satysfakcjonowałaby Anglików, to rozwiązanie z Burnley jest możliwe. To już jest sprawa pomiędzy klubem i zawodnikiem, my dzisiaj jesteśmy trzecim podmiotem, możemy jedynie cierpliwie czekać - wyjaśnia Masłowski.