To był tydzień [odc. 5]

2012-03-22 12:31:12; Aktualizacja: 12 lat temu
To był tydzień [odc. 5] Fot. Transfery.info
Źródło: Transfery.info

Za nami pierwszy dzień wiosny, piłkarska Europa wkracza w decydującą fazę, warto więc spojrzeć na najsilniejsze europejskie ligi pod kątem nowych (lub niekoniecznie) mistrzów. Subiektywne prognozowanie czas zacząć!

Na pierwszy ogień najnudniejsza z wielkiej piątki. W Hiszpanii bez zmian, Real albo Barca. Z tą różnicą, że w obecnych rozgrywkach wszystko wskazuje na to, że jednak to co Królewskich będzie na wierzchu. 8 oczek przewagi nad Katalończykami daje spokojny sen Mourinho. I to w zasadzie wszystko… Za tą parą dobrze radzi sobie Valencia, Malaga i Levante to nadal niewiadome.

Na półwyspie Apenińskim po scudetto maszeruje Milan. Co prawda strata Juventusu nie jest duża (4 pkt.) ale mimo pięciu bramkom zaaplikowanym Fiorentinie nie widzę w Starej Damie kandydata na mistrza (jeszcze, przyszły sezon może należeć do nich). Od tego sezonu Włosi mają tylko trzy miejsca w Lidze Mistrzów i naprawdę ekscytująco zapowiada się walka o miejsce na najniższym stopniu podium. Lazio, Napoli, Udinese, a może jeszcze Roma nie odpuszczają. Co innego Inter, dla którego to raczej sezon stracony, a prezes Moratti już kusi Andre Villasa-Boasa.

Francja to wyścig PSG z Montpellier. Walka przypomina trochę starcie Goliata z Dawidem. Z tą różnicą, że póki co petrodolary dają dwa oczka przewagi Goliatowi. Osobiście bardzo chciałbym, żeby Giroud i spółka utarli nosa stołecznej drużynie, ale boję się, że na finiszu może zabraknąć im sił.

W Niemczech Dortmund odskoczył trochę Bayernowi, który stara się pogodzić walkę w Bundeslidze z LM. W tych rozgrywkach w przyszłym sezonie może zagrać rewelacyjne Gladbach, które walczy o pozycję z Schalke i Bayerem.

I na koniec Wyspy Brytyjskie. Kiedy już wydawało się, że mistrzowski puchar przytuli Roberto Mancini i jego Citizens, stary lis Ferguson po raz kolejny pokazał, że nikt inny nie zna tak dobrze tego fachu w Anglii, jak on. Czerwone Diabły gromią, pewnie zbierają punkty i wyprzedzili rywala zza miedzy. Końcówka sezonu zapowiada się naprawdę piekielnie gorąco. Jeszcze większy ścisk panuje za zespołami z Manchesteru. Tottenham po raz pierwszy od lat, chce skończyć sezon przed odwiecznym rywalem, Arsenalem. Z kolei podopieczni Wengera za punkt honoru postawili sobie zepchnięcie Kogutów na czwarte miejsce (od kiedy Wenger pracuje w Londynie, Kanonierzy zawsze kończyli rozgrywki wyżej). Ostatniego słowa w walce o LM nie powiedziała jeszcze Chelsea, która odetchnęła po odejściu Villasa-Boasa. Namieszać może też największa niespodzianka sezonu 2011/12, Newcastle.

P.S. Na sam koniec chciałbym przesłać słowa otuchy pod adresem Fabrice`a Muamby, który walczy o zdrowie. Trzymaj się! Get well soon!

Daniel Zielaskiewicz

Więcej na ten temat: Artykuł To był tydzień