„To była katastrofa”. John van den Brom wspomina najgorszy dzień w Lechu Poznań

Trener Lecha Poznań, John van den Brom opowiedział o trudnym doświadczeniu związanym z pracą w Lechu Poznań.

Lech Poznań po znakomitym poprzednim sezonie, okraszonym ćwierćfinałem Ligi Konferencji Europy, również i w tym liczył na dobry rezultat. Rzeczywistość okazała się jednak brutalna.

W trzeciej rundzie eliminacji ekipa prowadzona przez Johna van den Broma sensacyjnie uległa w dwumeczu Spartakowi Trnawa.

To poskutkowało odpadnięciem z turnieju i dużym rozczarowaniem wśród kibiców.

Popularne

Previous

Jak radzi sobie Vladan Kovačević po odejściu z Rakowa Częstochowa?

POTWIERDZONE: Gonçalo Feio zgłosił się do tego klubu. „Oferował swoje usługi przez naszą dyrekcję sportową”

„Dlatego odrzuciłem ofertę Lecha Poznań”

Na to czekali kibice FC Barcelony! „On wraca”

Thiago Motta wykonał telefon do reprezentanta Polski. Transfer do Juventusu możliwy już w styczniu?!

Michał Probierz szuka zawodnika na tę pozycję. Najlepszy kandydat „siedzi w domu na kanapie”

Rúben Vinagre zdecydowany! Odrzucił trzy oferty z Hiszpanii

POTWIERDZONE: Klub Ekstraklasy rozmawiał na temat transferu Ángela Rodado

Next

Teraz w rozmowie z poznan.wyborcza.pl sytuację wspomina trener John van den Brom. To prawdopodobnie jeden z najgorszych dni w jego dotychczasowej trenerskiej karierze.

- Dla mnie tamten dzień to katastrofa - zaczął.

- Gra w europejskich pucharach była jednym z głównych powodów, dla których przyszedłem do Lecha. To nakręca grę o mistrzostwo i tytuły. Będziesz je zdobywał tylko wtedy, jeśli masz piłkarzy gotowych do zaprezentowania się na arenie międzynarodowej. Pokazaliśmy to zresztą w poprzednim sezonie - zaznacza.

- Spartak Trnawa nie był jakimś bardzo dobrym zespołem, a i tak przegraliśmy. Było to dla mnie ogromne rozczarowanie. Do dziś, jak widzę europejskie puchary, to sobie o tym przypominam. Powinniśmy tam być. Razem z najlepszymi - zaznacza.

Lech Poznań zajmuje obecnie w tabeli Ekstraklasy trzecie miejsce i ma na swoim koncie 29 punktów.