To była największa kompromitacja Bayernu Monachium w XXI wieku
2023-11-02 13:32:37; Aktualizacja: 1 rok temuBayern Monachium w środowy wieczór sensacyjnie uległ FC Saarbrücken 1:2, zaliczając jedną z największych klęsk w swojej historii.
Dla „Bawarczyków” minione starty w Pucharze Niemiec nie należały do udanych. Ostatni raz końcowy triumf w tych rozgrywkach odnieśli oni w 2020 roku, a w poprzednich czterech sezonach aż trzykrotnie żegnali się z rywalizacją już na etapie drugiej rundy.
Pomimo tego, że porażka „Die Roten” w DFB Pokal nie okazuje się być niczym nowym, to jednak fakt, że doszło do niej na boisku 15. zespołu trzeciej ligi, powoduje, że musi ona boleć szczególnie. Nawet przegrane z drugoligowym Holstein Kiel po rzutach karnych czy Borussią Mönchengladbach w stosunku 0:5 nie wywołały wśród kibiców Bayernu tak negatywnych emocji, jak kompromitacja z FC Saarbrücken. W końcu aktualni mistrzowie Niemiec po raz ostatni z ekipą z trzeciego poziomu rozgrywkowego przegrali w 2000 roku.
Wówczas lepszy od monachijczyków okazał się FC Magdeburg, a o losach awansu zadecydowały rzuty karne. W nich bohaterem został polski golkiper Mirosław Dreszer, który obronił dwie „jedenastki”.Popularne
Takie spotkania, jak to z FC Saarbrücken podburzają tylko plotki o możliwym zwolnieniu Thomasa Tuchela, który pod koniec marca tego roku zastąpił na stanowisku niespodziewanie zwolnionego Juliana Nagelsmanna. 50-latek miał za zadanie ratować sezon, a w momencie jego zatrudnienia zespół miał jeszcze szansę na zdobycie wszystkich trzech trofeów.
Ostatecznie „Bawarczycy” ubiegłą kampanię zakończyli tylko z mistrzostwem Niemiec i to wywalczonym bardzo szczęśliwie, bo dzięki remisowi Borussii Dortmund w ostatniej kolejce z FSV Mainz (2:2).
Natomiast w kampanii 2023/2024 Bayern już odpadł z rywalizacji o Puchar Niemiec, a także nie wydaje się, aby w obecnej dyspozycji miał jakiekolwiek szanse na końcowy triumf w Lidze Mistrzów. W związku z tym prawdopodobnie ponownie pozostanie mu tylko rywalizacja w lidze, a przecież w Monachium same mistrzostwo już nie do końca kogokolwiek zadowala.
O samo zwycięstwo w Bundeslidze nie będzie jednak łatwo, bo w znakomitej dyspozycji jest Bayer Leverkusen, który na razie przewodzi w tabeli z dorobkiem 25 na 27 możliwych do zdobycia punktów. Co prawda „Die Roten” tracą do podopiecznych Xabiego Alonso zaledwie dwa „oczka”, lecz już w sobotę zmierzą się na wyjeździe w Der Klassikerze z Borussią Dortmund.
Tym samym podopieczni Thomasa Tuchela otrzymają bardzo szybką szansę do poprawienia nastrojów kibiców, jednak potencjalna porażka spowoduje, że atmosfera wokół klubu stanie się jeszcze bardziej gęsta.
Z kolei dla BVB ten mecz może być dobrą okazją do pokonania największego rywala, z którym ma przecież fatalne doświadczenia z bezpośrednich starć. Sami dortmundczycy w tym sezonie jednak także nie zachwycają, ale ich strata do Bayernu wynosi zaledwie dwa punkty.