„To było dalekie od naszych standardów”. Mikel Arteta rozczarowany po błędzie w meczu z Chelsea
2024-11-11 08:04:34; Aktualizacja: 1 miesiąc temuTrener Arsenalu Mikel Arteta na pomeczowej konferencji poświęconej derbom z Chelsea w Premier League w ogólnym rozrachunku pochwalił postawę swoich podopiecznych, lecz nie mógł odżałować momentu, jak doszło do straty bramki w 70. minucie po kiepskiej postawie w fazie defensywnej.
Widowisko w zachodnim Londynie na Stamford Bridge przebiegało bardzo wyrównanie. Nie brakowało dogodnych okazji z obu stron. Pierwszą z nich w drugiej połowie na bramkę zamienili goście po skutecznym wykończeniu Gabriela Martinellego.
Minęło jednak około dziesięciu minut i wicemistrzowie Anglii także skapitulowali. Doszło do tego w momencie, gdy rozstąpiły się linie obrony z pomocą. Pedro Neto miał tak dużo miejsca, że mógł swobodnie oddać silny strzał z okolicy 20. metra, nie dając szans Davidowi Rayi.
Zachowanie czystego konta, do czego niegdyś Arsenal przyzwyczajał, to w ostatnim okresie rzadkość. Arteta ubolewał, że nie udało się go dowieźć do końcowego gwizdka, lecz po takim zachowaniu jego podopiecznych pod własnym polem karnym okazało się to niemożliwe.Popularne
– Jestem rozczarowany wynikiem. Uważam, że zasłużyliśmy na więcej, ale jednocześnie jestem bardzo dumny z drużyny za sposób, w jaki zagrała przeciwko takiemu przeciwnikowi, na ich stadionie – zaznaczył Hiszpan.
– Po zrobieniu najtrudniejszej rzeczy, czyli strzeleniu pierwszego gola, jestem jednak bardzo rozczarowany tym, jak straciliśmy bramkę. To było dalekie od naszych standardów, defensywnych nawyków. Za to, że pozwoliliśmy im na dużo przestrzeni i czasu w sytuacji, gdy mają wielu jakościowych zawodników, spotkała nas kara. To nie był pech – przyznał.
– Cel po przerwie na reprezentacje? Wygrywać, wygrywać i jeszcze raz wygrywać. Ci goście nie przestają wygrywać, więc właśnie musimy to robić. Gdy się robi nieprzyjemnie, trzeba pokazać zęby. Kiedy jest jak w Disneylandzie, wydaje się łatwo, bo wszyscy mówią, jak to jest pięknie. Kiedy jednak robi się ciemno i trudno, zaczynają się podważania. Chcę widzieć ludzi, którzy zawsze się rozglądają wokół siebie i wkraczają w te czy inne role – podsumował.
Za niespełna dwa tygodnie „Kanonierzy” poszukają powrotu na ścieżkę zwycięstw w starciu z rewelacyjnym Nottingham Forest. Na przełamanie w lidze czekają od 5 października.