„To jest porażka Śląska Wrocław”. Legenda klubu jednoznacznie o transferze

2024-02-05 12:41:56; Aktualizacja: 9 miesięcy temu
„To jest porażka Śląska Wrocław”. Legenda klubu jednoznacznie o transferze Fot. Krzysztof Porebski / PressFocus
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek Źródło: Gol24.pl

Były piłkarz i trener Śląska Wrocław Tadeusz Pawłowski na łamach Gol24.pl skomentował odejście Karola Borysa z klubu.

W ostatnich miesiącach temat przyszłości Karola Borysa był często podejmowany przez media. Młodego gracza Śląska Wrocław łączono z zagranicznym transferem już po zeszłorocznych Mistrzostwach Europy do lat 17, w czasie których zdobył trzy bramki. Pisano wtedy o zainteresowaniu jego osobą ze strony Manchesteru City, Milanu czy PSV Eindhoven. Sprawa nieco przycichła, gdy zawodnik podpisał nową umowę z klubem z województwa dolnośląskiego.

Wróciła zimą już po jego udziale w Mistrzostwach Świata U-17. W jego kierunku miały spoglądać Fiorentina czy Hull City. Finalnie 17-latek dość niespodziewanie wylądował w przedstawicielu belgijskiej ekstraklasy - KVC Westerlo. Śląsk otrzyma za niego około dwóch milionów euro, do czego dojdzie procent z kolejnej sprzedaży.

Wokół odejścia Borysa z Wrocławia narosło sporo wątpliwości. Kibice zastanawiali się przede wszystkim, dlaczego tak duży talent nie gra w pierwszym zespole Śląska. Trener lidera Ekstraklasy Jacek Magiera mówił wprost, że to efekt dużej konkurencji w drużynie.

Tadeusz Pawłowski dobrze zna nastolatka, bo to on sprowadził go do klubowej akademii, gdy nią zarządzał. W rozmowie z Gol24.pl wspomniał, jak swego czasu namawiał osoby decyzyjne w Śląsku, by zapewnić jego rodzicom chociaż zwrot za paliwo, bo byli spoza miasta. Jego zdaniem to, co działo się wokół piłkarza w ostatnim czasie, musiało doprowadzić do jego odejścia. Nazwał to dziwną medialną grą.

- Zauważyłem to około półtora miesiąca temu. Trzy najważniejsze i decyzyjne osoby w klubie, czyli trener Jacek Magiera, dyrektor David Balda i prezes Patryk Załęczny zaczęli bardziej lub mniej wprost opowiadać, że dobrze by było, gdyby Karol odszedł. Zgodnie twierdzili - choć każdy nieco inaczej to argumentował - że obecnie Karol nie gra i raczej grać nie będzie. Dla mnie to był proces wypychania go z klubu. Odejdź, bo i tak nie będziesz grał. Co ma zrobić w takich okolicznościach młody, bardzo utalentowany piłkarz? Jak ma wierzyć w to, że będzie się rozwijał, skoro trener, dyrektor sportowy i prezes mówią, że na ten moment się nie nadaje do gry w ekstraklasie? Dla mnie było to podkopywanie pewności siebie u tego chłopaka. To ciągle bardzo młody człowiek i musiało to do niego docierać. Dlatego właśnie nie dziwię się, że on sam postanowił odejść i wręcz go rozumiem - przyznała legenda Śląska.

Pawłowski przywołał sytuację z niedawnego meczu Manchesteru United z Wolverhampton Wanderers w Premier League, gdy w samej końcówce do siatki trafił 18-letni Kobbie Mainoo po asyście starszego o rok Omariego Forsona. Gol zadecydował o zwycięstwie „Czerwonych Diabłów” 4:3.

- Myślę sobie: cholera, czy tak nie może być u nas? Czy w realiach Ekstraklasy ktoś z takim luzem w grze, swobodą dryblingu i zmysłem ofensywnym jak Karol Borys nie mógłby wchodzić w takich momentach i decydować o losach spotkań? Absolutnie mógłby, ma na to papiery, ale teraz będzie robił to gdzieś indziej. I to jest właśnie porażka akademii Śląska i co za tym idzie całego klubu - powiedział 70-latek, podkreślając, że jego odbioru tego ruchu nie zmieniają dwa miliony euro dla wrocławian (cała rozmowa TUTAJ).