To miało być znakomite rozwiązanie... André Onana opuścił pierwszy mecz Kamerunu w Pucharze Narodów Afryki

Jakiś czas temu pojawiła się informacja o zawarciu porozumienia między Manchesterem United a kameruńską federacją piłkarską dotyczącego udziału André Onany w Pucharze Narodów Afryki. Zgodnie z nim bramkarz miał udać się na zgrupowanie drużyny narodowej po niedzielnym meczu Premier League z Tottenhamem. 27-latek faktycznie w nim wystąpił.

Takie rozwiązanie od początku wydawało się ryzykowne, ponieważ Kameruńczycy pierwsze spotkanie fazy grupowej z Gwineą rozgrywają w poniedziałek. Pierwotne doniesienia mediów sugerowały, że golkiper będzie brany pod uwagę przy ustalaniu składu na niego, a przynajmniej usiądzie na ławce rezerwowych.

Tymczasem starcie rozpoczęło się o 18:00 i dostępu do bramki kameruńskiej ekipy broni Fabrice Ondoa, a Onany nie ma nawet wśród rezerwowych.

Jego podróż samolotem na Wybrzeże Kości Słoniowej, gdzie rozgrywany jest turniej, została zakłócona przez niesprzyjającą pogodę, przez którą musiał wylądować w Abidżanie, a nie w oddalonym o ponad 200 kilometrów dalej Jamusukro, co było planowane. To tam odbywa się spotkanie.

Piłkarz MU, który udał się w dalszą podróż samochodem, pojawił się na stadionie, ale selekcjoner Rigobert Song nie umieścił go w kadrze meczowej.

⚽️🔥 #MATCHDAY

Voici les XI #LionsIndomptables qui commenceront le match. #CAMEROUN 🇨🇲🆚 🇬🇳 #GUINEE

📆 15/01/2024
⏰ 18H00
🏟️ Stade Charles Konan Banny
📍 Yamoussoukro #CMRGUI | #WECANMAKEIT | #CANTOTALENERGIES2023 | #CMRMAU | #GOLIONS | #ALLEZLESLIONS | #LETSROARTOGETHER pic.twitter.com/we80MHuVTV

— Les Lions Indomptables Officiel (@LIndomptables) January 15, 2024