„To mnie najbardziej ubodło”. Sławomir Nitras uderza w kibiców Legii Warszawa

2024-03-27 13:43:50; Aktualizacja: 7 miesięcy temu
„To mnie najbardziej ubodło”. Sławomir Nitras uderza w kibiców Legii Warszawa Fot. Longfin Media / Shutterstock.com
Paweł Hanejko
Paweł Hanejko Źródło: Radio Zet

Sławomir Nitras był gościem Radia Zet. Minister Sportu i Turystyki ponownie uderzył w kibiców Legii Warszawa.

Kibice Legii Warszawa przy okazji ostatniego starcia z Piastem Gliwice dali manifest swojemu niezadowoleniu w związku z obecną sytuacją klubu. Na tzw. Żylecie pojawiły się transparenty w stronę dyrektora sportowego Jacka Zielińskiego czy trenera Kosty Runjaicia, a także Ministra Sportu i Turystyki Sławomira Nitrasa.

„Zmiana dilera nie pomogła, Nitras przestań ćpać” - głosił jeden z napisów. Było to podyktowane wypowiedziami polityka na temat wyjazdu fanów wicemistrza Polski na mecze Ligi Konferencji Europy.

- Byliście kiedyś w Anglii? Ja byłem wiele razy i nikt mnie z pubu nie wyprosił. A jakby tak się stało i byłbym osobą publiczną, to bym się nie chwalił. Państwo polskie ma płacić za taki wizerunek, że wszystkie gazety brytyjskie piszą, że nie kibice, a wręcz prezes prawie bije się z władzami? - stwierdził w Kanale Sportowym.

To jednak nie koniec, ponieważ teraz Nitras ponownie zabrał głos w kwestii kibiców Legii Warszawa. Mówił o nich na antenie Radia Zet.

- Obrażano Kostę Runjaicia, pana Zielińskiego, wszystkich obrażano - zaczął.

- Najbardziej ubodło mnie w ostatnim czasie to, że jedna z rozgłośni radiowych postanowiła nawiązać współpracę z Polonią Warszawa, to na Żylecie były obrzydliwe napisy. Jeśli ktoś uważa, że taka atmosfera przyciąga pieniądze do piłki... Jeżeli ktoś się zastanawia, dlaczego prywatni inwestorzy chętnie wchodzą w siatkówkę czy lekkoatletykę, to jest wina Żylety i kibolstwa na trybunach. To mniejszość na trybunach, ale niestety dominuje.

- Mam teraz prośbę do dziennikarzy tych wszystkich, którzy się podniecają. Mowa tu o wyjazdach zagranicznych, gdy ci rzucają kamieniami. Zastanówcie się, bo jeśli w polskiej piłce brakuje pieniędzy, to jest to wina Żylety i kiboli, odstraszających inwestorów.