Wisła Kraków ma problem, ponieważ kontuzji doznał Kamil Broda. Golkiper będzie gotów do gry dopiero za kilka tygodni, co mocno komplikuje sprawę trenerowi.
Obecnie zatem Albert Rudé ma do wyboru: Álvaro Ratóna lub Jakub Stępaka.
Z tego powodu pojawiły się spekulacje, że pod Wawelem mogą sięgnąć po Rafała Gikiewicz. Ten ostatecznie wybrał jednak Widzew Łódź.
Czy temat rzeczywiście istniał? O tym mówił na antenie Meczyki.pl Samuel Szczygielski.
- Wisła musi ściągnąć kozaka w obliczu tej sytuacji i mam przekonanie, że ściągnie gościa, który posadzi Ratona na ławce - zaczął.
- Dlaczego tak myślę? Z moich informacji wynika, że zainteresowanie Rafałem Gikiewiczem to nie była plotka. Oni naprawdę chcieli go wyciągnąć do samego końca. Kiedy nie miał podpisanych dokumentów z Widzewem, to pod Wawelem chcieli go pozyskać. Z tego względu wiem, że pójdą grubo z bramkarzem, bo bez kogoś takiego nie zrobią awansu - dodał.
Wisła Kraków rozpocznie zmagania o awans do Ekstraklasy już w najbliższą niedzielę. Wtedy zmierzy się na wyjeździe ze Stalą Rzeszów.
Start pierwszoligowej rywalizacji o 12:40.