„To niezrozumiałe”. Jacek Magiera grzmi

Jacek Magiera spotkał się z dziennikarzami przed meczem Śląska Wrocław przeciwko Radomiakowi Radom. Nie mogło zabraknąć wątku kary dla Nahuela Leivy.

Śląsk Wrocław to rewelacja tego sezonu, która po piętnastu kolejkach Ekstraklasy przewodzi tabeli z dorobkiem 33 punktów.

Teraz przed zespołem z Dolnego Śląska kolejne wyzwanie. Tym razem przeciwnikiem będzie Radomiak Radom.

Przed tym spotkaniem odbyła się konferencja prasowa z udziałem trenera Jacka Magiery. Szkoleniowiec odniósł się między innymi do kary dla Nahuela Leivy.

- Kara dla niego to ogromna strata - zaczął.

- Dostał cztery mecze i dla mnie jest to niezrozumiałe, patrząc na to, jak to wyglądało. Ci z największymi błędami nie zostali ukarani. Najpierw Jugas z premedytacją sfaulował, nie został ukarany za faul, który sędzia musiał zobaczyć. To jest za wysoki wyrok jak na te okoliczności. Ogólnie czytając uzasadnienie Komisji Ligi, nie podpisałbym się pod tym jako przewodniczący. Mam nadzieję, że będzie zmniejszona. Liczę, że przeanalizują i skrócą karę - dodał szkoleniowiec.

Dyskwalifikacja dla 26-latka to pokłosie starcia z Cracovią. Wtedy Hiszpan uderzył przeciwnika, Jakuba Jubasa, w stylu Zinédine'a Zidane'a, za co wyleciał z boiska.

Następnie sprawą zajęła się Komisja Ligi i nałożyła na zawodnika karę.

Śląsk Wrocław bez Hiszpana zmierzy się z Radomiakiem w poniedziałek o 19:00.