To przyszła gwiazda Lecha Poznań? Może nawiązać do Jakuba Kamińskiego
2024-12-09 11:32:02; Aktualizacja: 1 miesiąc temuLech Poznań ma w swoich szeregach Kornela Lismana. Młokos jak na razie nie odegrał w drużynie Nielsa Frederiksena znaczącej roli, ale kto wie, czy nie zmieni się to na wiosnę. W przeszłości w samych superlatywach na jego temat mówił obecny asystent Marka Papszuna w Rakowie Częstochowa, Artur Węska. W przeszłości przy Bułgarskiej mieli już dobrych skrzydłowych w gronie wychowanków. Mowa o Jakubie Kamińskim czy Michale Skórasiu. Czy 18-latek do nich nawiąże?
Lech Poznań, znany z promowania młodych graczy do pierwszej drużyny i sprzedaży talentów do zagranicznych klubów, liczy na dalszy rozwój swoich młodych piłkarzy. Teraz głównymi nadziejami na zarobek są oczywiście Antoni Kozubal oraz Michał Gurgul, ale wkrótce w ich ślady powinny iść nowe nazwiska. Mocna kandydatura Kornel Lisman.
Młody skrzydłowy to jedno z najgorętszych nazwisk w akademii drużyny ze stolicy Wielkopolski. Choć na razie zanotował na najwyższym szczeblu tylko epizody, to nie zmienia faktu, iż na wiosnę wiele może się w tej sprawie zmienić. Kluczowy będzie niewątpliwie obóz przygotowawczy i to, co działacze poczną z Adrielem Ba Louą.
Jeśli Iworyjczyk odejdzie, to na skrzydłach zrobi się nieco więcej miejsca. To może wykorzystać wspomniany wychowanek.Popularne
W przeszłości na jego temat w samych superlatywach wypowiadał się Artur Węska. To były szkoleniowiec 18-latka, który obecnie pełni funkcję asystenta Marka Papszuna w Rakowie Częstochowa. Obaj panowie pracowali wcześniej ze sobą w Poznaniu.
- To zawodnik, który zawsze da ci coś ekstra, a takich w tej rundzie brakowało. Przeżyłem już wielu skrzydłowych, takich jak Antczak czy Wilak. Jego szybkość, siła fizyczna, łatwość wygrywania pojedynków jeden na jeden, świetne czucie piłki i umiejętność uwalniania piłki na małej przestrzeni – do strzału, dryblingu, kiwania przeciwnika. Ma boiskową pazerność, jest samolubny w pozytywnym sensie – lubi piłkę, ale zawsze coś z nią zrobi - mówił swego czasu na łamach „Głosu Wielkopolski”.
Lisman rozegrał w tym sezonie w pierwszej drużynie dwa spotkania. Jeśli chodzi natomiast o rezerwy, to tam może pochwalić się bardziej okazałym stażem. W 10 starciach strzelił cztery gole i dorzucił do nich jedną asystę. Umowę ma ważną do 30 czerwca 2025 roku.