„To są wszystko śmieszne tematy”. Mateusz Borek punktuje Legię Warszawa

2024-05-06 11:24:28; Aktualizacja: 6 miesięcy temu
„To są wszystko śmieszne tematy”. Mateusz Borek punktuje Legię Warszawa Fot. Kanał Sportowy [YouTube]
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: Kanał Sportowy

W programie „Moc Futbolu” dla Kanału Sportowego Mateusz Borek krytycznie odniósł się do narzuconej procedury przez Legię Warszawa o niedopuszczeniu do rywalizacji wypożyczonego do Radomiaka Radom Gabriela Kobylaka w bezpośrednim meczu na Łazienkowskiej.

Wychowanek Legii po raz drugi w karierze tymczasowo przebywa w Radomiaku. Do ekipy z Mazowsza dołączył minionej zimy.

Od początku 22-latek stał się numerem jeden między słupkami. W rundzie wiosennej nie zagrał jedynie w dwóch spotkaniach przez zawieszenie za czerwoną kartkę.

Tym razem na przeszkodzie do odnotowania 39. występu w Ekstraklasie stanął kruczek w porozumieniu między zaprzyjaźnionymi klubami, stanowiący o zakazie pojawienia się Kobylaka między słupkami w bezpośredniej konfrontacji ze względu na status wypożyczonego.

Popularny dziennikarz Mateusz Borek nie dowierzał, że „Wojskowi” zagięli parol na to, aby ich zawodnik za wszelką cenę nie mógł stanąć na przeszkodzie w oficjalnej rywalizacji.

– W normalnych realiach to Legia powinna powiedzieć Radomiakowi: „wiecie co, trzech se postawcie, przyjedziecie na Łazienkowską, »piątkę« przyjmiecie i wyjedziecie” – stwierdził ironicznie komentator TVP Sport.

– Tak to powinno wyglądać, jeżeli mówimy o wielkim klubie, a my przez 40 minut dyskutujemy, czy Grzegorz Kobylak powinien zagrać, jaka jest klauzula, czy Radomiak powinien dopłacić. To są wszystko śmieszne tematy – dodał z powagą.

Ostatecznie Legia odniosła kompromitującą porażkę. Radomiak wygrał aż 3:0. Na bramce musiał stanąć Filip Majchrowicz, który w trzecim podejściu w tym roku zanotował już drugie czyste konto, podczas gdy Kobylak zawsze dotąd wpuszczał co najmniej jednego gola.