To wściekły Vinícius Júnior powiedział do trenera. Poruszenie w Hiszpanii

2025-10-27 07:52:24; Aktualizacja: 2 godziny temu
To wściekły Vinícius Júnior powiedział do trenera. Poruszenie w Hiszpanii Fot. DAZN
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: DAZN | El Chiringuito TV

Niedzielny Klasyk dostarczył wiele emocji. Ostatecznie Real Madryt pokonał FC Barcelonę stosunkiem 2-1. Do końca spotkania na murawie nie przebywał Vinícius Júnior, którego zastąpił Rodrygo. 25-letni Brazylijczyk był wściekły na decyzję trenera. Wiadomo, co wykrzyczał do niego w momencie opuszczania boiska. „Odchodzę z zespołu!” - rzucił gwiazdor.

Real zasłużenie wygrał w 10. kolejce LaLigi nad FC Barceloną. Stołeczni stworzyli sobie znacznie więcej dogodnych sytuacji, ale tylko dwie z nich zdołali zamienić na bramkę. Katalończycy natomiast częściej przebywali przy piłce, lecz niewiele z tego wynikało.

Bardzo dobrze w barwach „Królewskich” prezentował się między innymi Vinícius Júnior. 25-latek sprawiał mnóstwo problemów defensorom odwiecznego rywala. Wielokrotnie swoją stroną napędzał ataki.

Ogromne było zatem zdziwienie Brazylijczyka, gdy w 72. minucie na tablicy zmian pokazał się jego numer. 

Wściekły „Vini” niechętnie opuszczał boisko, ostentacyjnie przy tym narzekając. Gdy przekroczył już linię nie podał ręki Xabiemu Alonso i udał się prosto do tunelu. Na ławkę rezerwowych wrócił po pięciu minutach po tym, jak w szatni odwiedził go trener bramkarzy, Luis Llopis.

- Porozmawiamy o tym, oczywiście, ale... nie chcę tracić z pola widzenia tego, co jest naprawdę ważne. O tych rzeczach porozmawiamy, a w tym wielkim meczu Vini też wniósł wiele. Wszyscy inni zawodnicy tak samo, wyszło nam wiele z rzeczy, które chcieliśmy zrobić - powiedział po meczu trener lidera LaLigi.

Hiszpańskie programy skoncentrowały się już na rozszyfrowaniu słów, które na murawie rzucił rozczarowany gwiazdor. Oczywiście, nie wszystkie da się rozszyfrować i dosłownie przetłumaczyć na język polski. 

- Trenerze! Ej, trenerze. Trenerze, ja? No ja pierd**ę! [...] Zawsze ja! Odchodzę z zespołu. Odchodzę z drużyny - powtarzał.

W końcu zniecierpliwił się także sam Alonso. Widząc opieszałość swojego gracza, rzucił: - Dalej, do cholery. 

Media koncentrują się zwłaszcza na słowach dotyczących odejścia. Nie wiadomo dokładnie, czy Viníciusowi chodziło o opuszczenie drużyny w tym konkretnym meczu i zejściu na ławkę, czy może o odejście z klubu. W programie „El Chiringuito TV” większość ekspertów wskazywała na tę drugą opcję.