Tottenham wierzy w zatrzymanie Harry'ego Kane'a. „Tworzy historię”

Reprezentant Anglii dawał nie tak dawno wyraźnie do zrozumienia, że marzy mu się podjęcie skutecznej walki o wygranie najważniejszych klubowych trofeów.

Nie ma na to większych szans w Tottenhamie. W związku z tym należało przypuszczać, że w niedalekim czasie rozstanie się ze stołecznym zespołem na rzecz dołączenia do takiego, który sprosta jego oczekiwaniom.

Przedstawiciele „Kogutów” postawili jednak bardzo trudne warunki ekipom wykazującym zainteresowanie Harrym Kane'em. Dlatego te odpuściły w minionych oknach transferowych starania o jego sprowadzenie.

Nadchodzącego lata możemy spodziewać się ponowienia działań z ich strony, ponieważ obecny pracodawca napastnika znajduje się pod ścianą, bo jego obowiązujący kontrakt ulega wygaśnięciu w czerwcu 2024 roku.

Właściciel Daniel Levy wierzy głęboko w to, że w niedalekim czasie zostanie on przedłużony, co umożliwi reprezentantowi Anglii budowanie statusu legendy Tottenhamu.

- Harry Kane może absolutnie wygrywać trofea w Spurs, ale bycie legendą jest również ważne. Mam nadzieję, że pewnego dnia przed naszym stadionem stanie pomnik Harry'ego. Fakty są takie, że jest najlepszym strzelcem zespołu i tworzy historię - powiedział działacz w rozmowie ze stowarzyszeniem „The Cambridge Union”.

29-letni napastnik znajdował się nie tak dawno na celowniku Bayernu Monachium. Ostatnio zaczęto go jednak mocniej łączyć z Manchesterem United i Paris Saint-Germain.

Wychowanek londyńskiej drużyny może pochwalić się zanotowaniem 25 trafień i czterech asyst w 42 występach w tym sezonie.