Transfer, którego nigdy nie było. „Zapomniany” Jakub Ojrzyński wrócił do Liverpoolu...

2024-11-17 13:37:20; Aktualizacja: 2 godziny temu
Transfer, którego nigdy nie było. „Zapomniany” Jakub Ojrzyński wrócił do Liverpoolu... Fot. Liverpool
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: thisisanfield.com

Jakub Ojrzyński na początku września tego roku został ogłoszony nowym zawodnikiem Spartakosa Kitiou, do którego miał dołączyć w ramach rocznego wypożyczenia z Liverpoolu. Sęk w tym, że do transferu nigdy nie doszło, a juniorski reprezentant Polski wrócił już do treningów w angielskim klubie - donosi thisisanfield.com.

Bramkarz urodzony w Warszawie od 2019 roku związany jest z Liverpoolem. Czas spędzony w akademii tego wielkiego klubu przeplatał wypożyczeniami do walijskiego Caernarfon, Radomiaka Radom oraz holenderskiego FC Den Bosch. Żaden z tych ruchów nie przybliżył go jednak do stania się w przyszłości ważną postacią w szeregach „The Reds”.

Na początku lipca pojawiła się szansa, że 21-latek dołączy do beniaminka Ekstraklasy, GKS-u Katowice. Zgodnie z planem wystąpił w meczu kontrolnym przeciwko Odrze Opole. Ostatecznie 21-latek nie dołączył do zespołu Rafała Góraka.

Dość niespodziewanie we wrześniu pojawił się komunikat mówiący o transferze młodego Polaka do przedstawiciela drugiej ligi cypryjskiej, Spartakosa Kitiou.

„Jesteśmy niesamowicie podekscytowani, mogąc ogłosić najlepszy jak dotąd letni transfer!

Z dumą prezentujemy wypożyczenie mierzącego 196 centymetrów giganta i niezwykle utalentowanego bramkarza, Jakuba Ojrzyńskiego, z Liverpoolu do Spartakosu Kitiou na rok. Wyjątkowy polski bramkarz, reprezentant swojego kraju, przybywa na Cypr z największymi perspektywami. To ogromny transfer dla ligi, pokazujący ambitne cele Spartakosu Kitiou” - można było przeczytać w ogłoszeniu agencji EL Sports Agency.

Problem polega na tym, że formalnie nigdy nie doszło do tego ruchu. Ojrzyński w ogóle nie pojawił się w Spartakosie i wrócił szybko do Anglii, gdzie wznowił treningi z Liverpoolem. Jak donosi portal thisisanfield.com, w dokumentacji dotyczącej transferu pojawiło się kilka błędów, przez co operacja nie została sfinalizowana. Właśnie z tego powodu z obozu „The Reds” nie wysłano żadnego potwierdzenia wypożyczenia do Cypru.

Ojrzyński był zaangażowany w trening zespołu Arne Slota w zeszłym tygodniu. Spisywał się nieźle, ale nadal jego szanse na regularną grę są niewielkie. Niewykluczone więc, że w styczniu poszuka drogi do kolejnego transferu. Jego kontrakt z liderem Premier League wygasa już pod koniec czerwca 2025 roku.