Transfer Łukasza Zwolińskiego wysypał się na ostatniej prostej

2024-07-11 15:28:11; Aktualizacja: 2 tygodnie temu
Transfer Łukasza Zwolińskiego wysypał się na ostatniej prostej Fot. Lukasz Sobala / PressFocus
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek Źródło: Tomasz Włodarczyk [Okno Transferowe/Meczyki.pl]

Łukasz Zwoliński był już bardzo blisko przenosin z Rakowa Częstochowa do Wisły Kraków, ale transfer ostatecznie nie stał się faktem - poinformował Tomasz Włodarczyk z Meczyki.pl.

Biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki, Łukasz Zwoliński zdobył w ostatnim sezonie osiem bramek w trykocie Rakowa Częstochowa, będąc jego najlepszym strzelcem razem z Ante Crnacem oraz Władysławem Koczerhinem. Przyszłości w klubie jednak nie ma, a przynajmniej na to wskazuje decyzja Marka Papszuna, który nie zabrał go na zgrupowanie w Arłamowie.

Napastnik może szukać sobie nowej drużyny, a zainteresowała się nim Wisła Kraków. Wcześniej na łamach „Gazety Krakowskiej” można było przeczytać, że transakcja może być trudna do dopięcia ze względu na oczekiwania finansowe zawodnika, które dla pierwszoligowca mogą być trudne do spełnienia. Temat jednak stał się poważny.

- Wisła złożyła za niego ofertę we wtorek. Miała ona termin przydatności bodajże do 20:00 we wtorek. Wydawało się, że wszystko zmierza w kierunku wykonania tego transferu. Testy medyczne były zapowiedziane na środę. Chciano go nawet zarejestrować tak, żeby zagrał dzisiaj w europejskich pucharach. To miała być super szybka akcja. Natomiast wszystko się znowu wysypało na ostatniej prostej. Mówię znowu, bo przecież Zwoliński miał już ofertę z Górnika Zabrze. Ten transfer ostatecznie nie doszedł do skutku - przyznał teraz Tomasz Włodarczyk w programie „Okno Transferowe”.

Dziennikarz podkreślił, że 31-latek i Raków mają problem z dojściem do porozumienia w sprawie rozstania.

Kontrakt łączy obie strony do 30 czerwca 2026.

Na razie nie wiadomo, czy Wisła dalej będzie starać się o podpis piłkarza.