Tylko na Transfery.info: Andrzej Juskowiak o letnim oknie
2011-08-31 16:25:10; Aktualizacja: 13 lat temuAndrzej Juskowiak - przedstawiciel srebrnego pokolenia Barcelona 1992, jeden z bardziej docenianych polskich piłkarzy za granicami kraju. Rozmawialiśmy z nim głównie o oknie w wykonaniu Lecha.<BR><BR><B>Z(...)
Zacznijmy od Lecha, w którym zyskiwał Pan pierwsze piłkarskie szlify i wypromował się do Sportingu Lizbona. Dobre okno w wykonaniu poznaniaków?
Trudno jak do tej pory ocenić Tonewa, który grał raczej ogony i widać, że potrzebuje czasu, bo widać, że ma potencjał. Musi jednak nauczyć się więcej o taktyce. Czasem podejmuje złe decyzje.Z tego co widziałem, jest bardzo szybki.Był to jedyny duży transfer latem. Od jakiegoś czasu brakowało skrzydłowych w Lechu i ten transfer miał być trafiony. Realia pokazały, że było inaczej. Trudno jednak się spodziewać, aby chłopak grał od razu na wysokim poziomie w Lechu Poznań, w którym wymagania są duże. Widoczny jest brak Sławka Peszki, są jednak Rudnev i Stilic, którzy doskonale sobie radzą. Regularnie zdobywają bramki. Od finansów klubu zależy kiedy oni odejdą. Rutkowski nie ukrywa, że jak przyjdzie dobra oferta, to sprzeda najlepszego snajpera. 2 lata temu była dobra oferta za Stilica, ale Lech Poznań po prostu nie chciał go sprzedać. Czasem przychodzi moment w życiu piłkarza, kiedy należy podjąć decyzję, odejść, czy zostać. Na razie możemy na niego liczyć, wierzyć, że strzeli powyżej 15 bramek.
A transfery w Bundeslidze, w której spędził Pan siedem długich lat?
Według mnie najlepszym transferem tej ligi jest transfer Neuera, który odszedł z Schalke do Bayernu, który poszukiwał klasowego bramkarza.
Jak Pan wspomina swoje transfery?
Niewiele miałem z nim wspólnego. Wszystko przeprowadził mój agent, ja tylko złożyłem podpis pod kontraktem,w którym nie było żadnej klauzuli. Był to świetny czas, pokazałem się w Europie i bardzo chciałem zagrać w Niemczech. Wcześniej o tym nawet nie marzyłem. Trafiłem do Borussii Mönchengladbach, potem do VFL Wolfsburg. Myślę, że nieźle sobie radziłem i bardzo miło wspominam ten czas.
Rozmawiał Oskar Ogórkiewicz.