Tymoteusz Puchacz z laurką od trenera. Pod tym względem jest najlepszy w zespole
2024-11-14 10:18:48; Aktualizacja: 2 godziny temuTymoteusz Puchacz wykorzystał letnie okno transferowe, by w jego ramach przenieść się z Unionu Berlin do Holstein Kiel. Ostatnio w grze reprezentanta Polski widać naprawdę spory progres, co docenił również Marcel Rapp, a więc jego obecny szkoleniowiec.
Lech Poznań ponad trzy lata temu zainkasował na swoje konto 2,5 miliona euro, a wszystko to z tytułu sprzedaży Tymoteusza Puchacza do Unionu Berlin. Już na wstępie ciężko mu było przebić się do nowego zespołu, a więc w ostatnich sezonach był wypożyczany do Trabzonsporu, Panathinaikosu oraz 1. FC Kaiserslautern.
W barwach tej ostatniej drużyny spędził całą poprzednią kampanię i odgrywał w jej trakcie bardzo ważną rolę, co widać również po osiągniętych przez niego statystykach, ponieważ zanotował łącznie 36 występów, a w nich zdobył bramkę oraz zaliczył trzynaście asyst.
Czternastokrotny reprezentant Polski po zakończonym okresie wypożyczenia latem postanowił definitywnie zamknąć swoją przygodę z Unionem, by następnie związać się z pierwszoligowym Holstein Kiel. Uważa on, że w Berlinie traktowano go niesprawiedliwie, co zdradził ostatnio w rozmowie z Viaplay.Popularne
- Nie wiem, dlaczego nie dostawałem tam więcej szans. Jeśli chodzi o takie zakulisowe rzeczy, uważam, że byłem traktowany niesprawiedliwie. Tylko jakie to ma teraz znaczenie, co ja uważam, skoro było, jak było. Ja jestem lepszym piłkarzem niż Gießelmann i wtedy też byłem lepszym piłkarzem, ale nie grałem. Uważam, że nie zawsze jest tak, że najlepsi piłkarze grają. Często jest tak, że piłkarze, którzy mają aspekty pasujące danemu trenerowi, które może nawet widzi tylko on, grają - powiedział.
Jeśli chodzi natomiast o definitywną przeprowadzkę Puchacza do Holstein, to były gracz Lecha coraz śmielej rozwija swoje skrzydła pod batutą szkoleniowca Marcela Rappa, który ostatnio wypowiedział się o sytuacji Polaka w superlatywach.
Niemiec uważa między innymi, że w sytuacjach jeden na jednego 25-latek wygląda najlepiej z całej ekipy z Kiel. Takie słowa z pewnością dla zawodnika są bardzo budujące, a także dodatkowo motywują do dalszego działania.
- Jest bardzo dobry w sytuacjach jeden na jednego, jeśli nie najlepszy z naszych zawodników w tym aspekcie. Zawsze stwarza okazje i nabiera coraz większego tempa. Chodzi zawsze o to, aby grali ci zawodnicy, z którymi, moim zdaniem, mamy największe szanse na zwycięstwo. W pierwszych meczach „Pucha” był poza składem, ponieważ widziałem większe szanse na wygraną z Finnem Porathem. To nie miało nic wspólnego, z tym że go nie cenimy. Pracowaliśmy z nim nad poprawą. Teraz, według mnie, radzi sobie lepiej i jego występy na boisku są w pełni w porządku - przyznał cytowany przez „Kieler Nachrichten”.
Obecny sezon w wykonaniu Puchacza to łącznie dziesięć występów, zwieńczonych asystą. Cztery razy rozpoczynał spotkania jako zawodnik wyjściowego składu.