U Maika Nawrockiego w końcu zaświeciło słońce. Na taki moment czekał bardzo długo

2025-03-20 14:12:20; Aktualizacja: 11 godzin temu
U Maika Nawrockiego w końcu zaświeciło słońce. Na taki moment czekał bardzo długo Fot. Wojciech Dobrzynski/Legionisci.com/PressFocus
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Transfery.info | Daily Record

Maik Nawrocki został rzucony na głęboką wodę. Po długiej przerwie zagrał ponownie w Premiership, występując od pierwszych minut w prestiżowym starciu Celticu z Rangers FC. Jego drużyna przegrała, ale on zebrał naprawdę dobre recenzje.

Maik Nawrocki z pewnością zupełnie inaczej wyobrażał sobie pobyt w Celticu. Niesiony sporymi ambicjami po udanym okresie w Legii Warszawa szybko zderzył się ze ścianą.

24-latek zaczął premierowy sezon w szeregach „The Bhoys” w podstawowym składzie. Niestety, szybko doznał kontuzji, po której nie zdołał już wrócić do regularnego grania. Trwające rozgrywki są dla niego naprawdę trudne. 

Dopiero 16 marca Nawrocki zaliczył pierwszy ligowy występ w tej kampanii. Brendan Rodgers postawił na niego awaryjnie. Z powodu urazu twarzy wypadł niedostępny był Liam Scales. 

Były młodzieżowy reprezentant Polski został postawiony przed wielkim wyzwaniem. Będąc kompletnie wybity z rytmu meczowego, musiał zaprezentować się na tle Rangers FC, wicelidera tabeli.

Celtic ostatecznie rozczarował i przegrał z odwiecznym rywalem 2:3. Spośród wszystkich zawodników gospodarzy na pochwałę zasłużył właśnie Nawrocki.

Linia defensywna 54-krotnego mistrza kraju zawiodła na całej linii, co zresztą widać po samym wyniku. Tylko Polak nie popełnił żadnych rażących błędów, a w dodatku w kilku kluczowych sytuacjach uratował zespół przed utratą następnych bramek.

„I chociaż trudno pochwalić obrońców, którzy są częścią linii obrony, która straciła kolejne trzy gole w niespójnym pokazie pełnym niefortunnych zdarzeń i błędów, polski obrońca był tym, który wyszedł z tego gruzowiska z nienaruszoną dumą” - czytamy w „Daily Record”. 

Publicznie 24-latka pochwalił także Brendan Rodgers.

- Uważam, że poradził sobie naprawdę dobrze. Powiedziałem mu to później w szatni. Nie było zbyt wielu sytuacji po naszej stronie. Na pewno dla niego, dla kogoś, kto nie grał przez rok, to było znaczące. To pokazuje, jak dobrze jest wyszkolony i jak profesjonalny jest - powiedział irlandzki szkoleniowiec. 

Czy dojdzie do przełomu w karierze Nawrockiego? Tego dowiemy się w najbliższych tygodniach. Wydaje się, że i tak powinien on poszukać innego miejsca do grania.