24 lutego 2022 roku wojska Federacji Rosyjskiej wkroczyły na terytorium Ukrainy, rozpoczynając bombardowania jej strategicznych punktów. Początkowo wydawało się, że agresor szybko osiągnie swój niecny cel i nad Kijowem zawiśnie biała flaga.
Prawie półtora roku później ukraińskie siły nadal odpierają okupanta, odnosząc wiele zwycięstw. Niestety, za naszą wschodnią granicą codziennie giną setki ludzi, w tym dzieci.
Klub wielickiej B-Klasy, Węgrzcanka Węgrzce Wielkie, poinformował o śmierci swojego byłego zawodnika, Mykoli Żydkowa. 22-latek jesienią zeszłego roku wrócił do ojczyzny, porzucając życie w Polsce.
„Dotarła do nas bardzo smutna wiadomość.
W wojnie za naszą wschodnią granicą zginął zawodnik LKS Węgrzcanka, który jesienią zeszłego roku wrócił na Ukrainę, by dzielnie bronić rodziny, przyjaciół i Ojczyzny przed rosyjską agresją.
Miki był bardzo miłym, grzecznym i pomocnym chłopakiem, nie było osoby, która go znała i nie czułaby do Niego sympatii. Gdy wychodził na boisko, walczył do ostatnich sił, by dać, swojej drużynie zwycięstwo i gdy przyszło do walki o wolność swojego kraju poświęcił to co może mieć człowiek w tak młodym wieku - własne życie.
Będzie nam Ciebie brakowało Przyjacielu, lecz nigdy nie zapomnimy o Tobie” - napisała drużyna w mediach społecznościowych.
Mykola Żydkow, były piłkarz 🇵🇱 Węgrzcanki Węgrzce Wielkie, zginął broniąc swojego kraju na froncie.
— BuckarooBanzai (@Buckarobanza) June 2, 2023
Poinformował o tym jego były klub na Facebooku. pic.twitter.com/DKTRYnlmw2