Utytułowany trener nie przejmie FC Barcelony. „Nie ma tematu”

Xavi powrócił do FC Barcelony, niosąc nadzieje na powrót do złotych czasów. Legendarny pomocnik wielokrotnie informował, że inspiruje się filozofią Pepa Guardioli i dawnymi tradycjami klubu.

43-latek był od samego początku pod ogromną presją. W takich warunkach sięgnął w poprzedniej kampanii po mistrzostwo i Superpuchar Hiszpanii. Zgodnie z podniosłym mottem „més que un club” w stolicy Katalonii to nie wystarczy.

Sukcesy na krajowym podwórku nie przykryły blamażu w europejskich pucharach. Teraz jest odwrotnie - awans z grupy Ligi Mistrzów nie przykryje słabych wyników w lidze.

Po dotkliwej porażce z Villarrealem Xavi ogłosił odejście z klubu po sezonie. Jego decyzja ma być ostateczna.

Wśród kandydatów na zastąpienie abdykującego szkoleniowca znalazł się wedle doniesień „Sportu” Antonio Conte. Co więcej, kandydatura Włocha miała trafić na biurko działaczy „Dumy Katalonii”.

„Mundo Deportivo” kontruje informacje sąsiedniego dziennika, zapewniając, że 54-latek nie rozważa podjęcia pracy w Hiszpanii. Nie zainicjował żadnej próby kontaktu i nie otrzymał żadnych wiadomości.

Conte, który od marca przebywa na bezrobociu, rozważa jedynie dwa kierunki - Włochy i Anglię.

AC Milan to obecnie najpoważniejszy gracz w walce o usługi czterokrotnego zdobywcy scudetto. Za jego zatrudnieniem optuje sam Zlatan Ibrahimović, który może wziąć udział w ewentualnych negocjacjach.

Cała sprawa znajduje się obecnie jedynie w sferze gdybania. Conte wypracował sobie na tyle dużą markę, że może ze spokojem odkładać podjęcie decyzji i wybrać najbardziej interesujący projekt. Takim nie okazał się ten budowany przez Aurelio De Laurentiisa w Neapolu.