„Uważam to za żart, dla mnie to nie jest futbol”. Enzo Maresca sfrustrowany organizacyjnym chaosem podczas Klubowych Mistrzostw Świata
2025-06-29 19:07:35; Aktualizacja: 5 godzin temu
Podczas konferencji prasowej po awansie do ćwierćfinału trener Chelsea Enzo Maresca wpadł w furię w związku ze wstrzymaniem meczu z Benficą na około dwie godziny na kilka minut przed jego zakończeniem. Padły mocne zdania krytyki.
Przedstawiciele z Premier League ostatecznie wygrali spotkanie na Bank of America Stadium w Charlotte 4:1. Potrzebowali jednak do tego dogrywki, którą poprzedziła dwugodzinna przerwa z powodu zagrożenia pogodowego w postaci burzy.
Sędzia główny skorzystał z protokołu FIFA, wstrzymując przebieg rywalizacji na cztery minuty przed końcem regulaminowego czasu przy stanie 1:0 dla londyńczyków. Ostatecznie na piękny strzał Reece'a Jamesa odpowiedział Ángel Di María golem z rzutu karnego.
W trakcie wymuszonej przerwy w sieci ukazywały się zdjęcia z zawodnikami ćwiczącymi na rowerach stacjonarnych lub kopiących piłkę w szatni.Popularne
To już nie pierwszy raz, kiedy spotkania są zawieszane w ten sposób. Swoje stanowisko w tej sprawie zajął Enzo Maresca, który wylał wiadro pomyj na ludzi odpowiedzialnych za taką organizację.
– Przez 85 minut kontrolowaliśmy mecz. Po przerwie przebieg gry całkowicie się zmienił. Dla mnie to nie jest futbol. Wstrzymano już siedem, osiem, może dziewięć meczów – wyliczał sfrustrowany Włoch.
– Szczerze mówiąc, uważam to za żart. To nie dla nas, nie można być w środku tych wydarzeń. Trudno mi to zrozumieć. Tak, ze względów bezpieczeństwa należy zawiesić mecz, ale jeśli dzieje się to osiem razy, nie jest to właściwe miejsce do organizowania zawodów – dodał.
– Coś tu nie działa. Jestem tutaj ostatni, żeby ustalać zasady. Mówię o sytuacji jako menedżer, któremu trudno jest zarządzać dwiema godzinami zawieszonego meczu.
– Piłkarze przez ten czas rozmawiają z rodziną o względach bezpieczeństwa, jedzą coś, grają w coś, śmieją się. Jak można utrzymać ich koncentrację przez dwie godziny? Wtedy dominuje stan zadowolenia. Cieszymy się, że jesteśmy na tym turnieju, że w nim uczestniczymy, ale to jest coś nienormalnego – podsumował.