Przypomnijmy, że gwiazdor Legii Warszawa kilka dni temu był już o krok od przenosin do Krasnodaru. W zasadzie przesądzony transfer został jednak odwołany. Jak poinformowały rosyjskie media - z powodu oblanych przez Vadisa testów medycznych. Już po całym zamieszaniu klub z Warszawy postanowił przebadać swojego zawodnika. Jak wykazały wyniki testów, 28-latek jest w pełni gotowy do gry.
Po fiasku rozmów z Krasnodarem w rodzimych mediach nie brakowało informacji, że Vadisem interesują się kluby z pięciu najmocniejszych lig Europy. Na temat jego przenosin do Olympiakosu, z którym łączono go już wcześniej, pojawiało się coraz mniej informacji. Wszystko wskazuje jednak na to, że temat jest cały czas aktualny.
„Wiceprezydent Olympiakosu w Warszawie, dziennikarze z Grecji sugerują, że niezgłoszenie przez Legię VOO do el. LM może mieć z tym związek” - napisał na Twitterze Krzysztof Stanowski.
Klub z Grecji został wcześniej przebity finansowo przez Krasnodar. Niezwykle istotnym faktem w kontekście potencjalnej przeprowadzki Vadisa do Pireusu wciąż jest jednak to, że trenerem Olympiakosu całkiem niedawno został Besnik Hasi, a więc człowiek, który sprowadził go do Warszawy.
W piątek Legia zmierzy się w meczu o Superpuchar Polski z Arką Gdynia. Vadisa nie zobaczymy jednak na murawie.