Valencia z narastającymi problemami finansowymi
2021-11-17 13:47:54; Aktualizacja: 3 lata temuValencia cały czas zmaga się z dużymi problemami finansowymi. Właściciel Peter Lim podniósł ostatnio kapitał przynoszącej straty spółki. O szczegółach operacji informuje „Marca”.
Hiszpański klub poinformował we wtorek o dokładnej dacie zgromadzenia akcjonariuszy, podczas którego tradycyjnie dojdzie do zatwierdzenia budżetu, wybrania nowego zarządu i przedstawienia sprawozdania finansowego. Zebranie zaplanowano na 16 grudnia.
Pieniądze na pewno będą głównym tematem spotkania, bo tych w Valencii cały czas brakuje, a pandemia tylko pogarsza sytuację. W poprzednim sezonie „Nietoperze” straciły 31,2 miliona euro, a strata za ten będzie jeszcze wyższa i wyniesie 36 milionów, zakładając, że uda się do końca czerwca sprzedać piłkarzy za 37 milionów. Jednym z kandydatów do odejścia jest José Gayà, o którego walkę mają stoczyć Real Madryt i Barcelona.
Właściciel Valencii - Peter Lim - zapowiedział już, że klub nie będzie musiał zwracać jego ostatniej udzielonej mu pożyczki w wysokości 38,5 miliona euro. Singapurczyk zgodził się na to, by o tę kwotę podnieść kapitał spółki, a sam dostanie w zamian jej kolejne akcje i zwiększy tym samym swoje, i tak już większościowe udziały.Popularne
Włodarze zwrócili się także o pożyczkę do funduszu Rights and Media Funding Limited. Zadłużenie klubu wzrośnie przez to o kolejne 51 milionów euro, potrzebne na zaspokojenie bieżących zobowiązań. Wszystko odbyło się za aprobatą LaLigi, która sama skorzystała ze wsparcia Brytyjczyków w grudniu 2020 roku i uzyskała wtedy pieniądze na pomoc jedenastu klubom, głównie z Segunda División.
Dzięki środkom otrzymanym przez Valencię na mocy umowy, którą Javier Tebas podpisał z funduszem inwestycyjnym CVC, klub ma też rozpocząć długo oczekiwane prace modernizacyjne na Mestalla. Nie zmienia to jednak faktu, że sytuacja finansowa „Nietoperzy” nadal jest zła, a powiększenie udziałów w spółce przez Petera Lima tylko niepokoi protestujących przeciwko niemu sympatyków zespołu. Na zapowiadanym zgromadzeniu akcjonariuszy po raz kolejny zabraknie też tych, posiadających mniejsze pakiety akcji.
Losy „Los Che“ cały czas spoczywają więc w rękach Singapurczyka. Całkowite zadłużenie klubu sięga 400 milionów euro, wzrasta też dług krótkoterminowy, a to przynajmniej według hiszpańskiej gazety oznacza, że Valencia jest na skraju upadku.