Po ostatnim gwizdku wypowiedział się Ernesto Valverde, trener przegranych:
- Zaczęli wysoko, tak jak się spodziewaliśmy. Osiągnęli pierwszy cel, a a my się postawiliśmy. Druga bramka nas zraniła, potem doszedł trzeci gol. Nie wykorzystaliśmy swoich szans, ale nie ma usprawiedliwienia, byli lepsi - pokonali nas 4-0.
- Nie wiem, jak to może wpłynąć na moje losy. Nie miałem czasu jeszcze o tym pomyśleć. Jesteśmy tutaj, a trener przyjmuje na siebie odpowiedzialność.
- Bardzo nam przykro. Wszystko, co robimy, zawsze jest po to, by zadowolić kibiców, by byli dumni. W futbolu oczekuje się wygranych, a my wiele wygraliśmy. To pierwszy przegrany mecz w Lidze Mistrzów, ale od razu oznacza odpadnięcie.
- Arturo Vidal był bardzo dobry w pierwszej połowie, utrzymał nas w rywalizacji, ale potem czuł zmęczenie i dawał mniej, potrzebowaliśmy innych rozwiązań.