Van Ginkel: Mourinho powiedział, że wyjdzie mi to na dobre
2014-09-13 18:24:20; Aktualizacja: 10 lat temuMarco van Ginkel przyznał, że cieszy się z wypożyczenia do AC Milan, ponieważ widzi tu szanse na regularne występy po kontuzji.
Młody Holender w rozmowie dla Milan Channel w samych superlatywach wypowiedział się o pierwszych dniach w nowym zespole: - Czuję się dobrze w Milanello, trenuję i zrobiłem już kilka testów w Milan Lab. Klub chce sprawdzić wszystkie parametry mojego ciała, ale jestem bardzo szczęśliwy, bo to wspaniały zespół, ludzie są mil i spotkałem tu wielu doskonałych graczy.
- De Jong i Torres? Nigel często do mnie dzwonił, aby powiedzieć, że chętnie widziałby mnie w pomocy „Rossonerich” i mówił dobre rzeczy o zespole. Torres robił właściwie to samo, powtórzył to kilka razy, zanim zdecydowałem się przejść do Włoch, ale muszę przyznać, że mimo wszystko więcej rozmowiałem z De Jongiem, bo jest Holendrem, więc łatwiej o zrozumienie. Wiele mówił mi o historii i o planie na przyszłość Milanu – wyznał 21-latek.
- Nie było wiele miejsca w szatni Chelsea, kiedy wróciłem po kontuzji, więc szukałem klubu, gdzie będę częściej grał. Uważam siebie za uniwersalnego pomocnika, mogę atakować i bronić, strzelić i wrócić na własną połowę. Rozmowa z trenerem? Jestem nowy, więc powiedział mi ogólnie, czego oczekuje ode mnie podczas gry. Nie znam włoskiego, a on nie zna dobrze angielskiego, ale rozmowy między nami tłumaczą w większości asystenci – dodał van Ginkel.Popularne
- Myślę, że dla każdego młodego zawodnika Milan to świetny zespół, grający na słynnym San Siro, więc jestem dumny, że tu trafiłem i będę dawał z siebie wszystko dla tej koszulki. Mourinho? Wiem, że kiedyś trenował największego rywala, Inter, ale to nie ma znaczenia, bo on jest teraz w Chelsea. José myśli o mojej przyszłości i mojej potrzebie gry, więc zaproponował, żebym poszedł na wypożyczenie do Milanu. Miał rację, to wielki zespół i nie mogłem przegapić szansy, aby się w nim znaleźć – kontynuował.
Na koniec dziennikarz zapytał go o idoli piłkarskich: - To ciężkie pytanie. Kiedy byłem małym chłopcem, to podziwiałem Gerrarda i Lamparda, ale teraz jestem profesjonalnym zawodnikiem, a z Frankiem grałem nawet w jednej drużynie i widzę, że nie ma aż tak dużej różnicy między mną a nimi.