Kibice oglądający mecz wicemistrza
Polski z „Portowcami” musieli czekać na pierwszą bramkę do
drugiej połowy. W 59. minucie prowadzenie drużynie z Warszawy dał
Sandro Kulenović. Pogoń bardzo szybko doprowadziła do remisu za
sprawą trafienia Adama Buksy. Trzy punkty gościom dał z kolei
Zvonimir Kožulj.
Co powiedział Vuković po ostatnim
gwizdku?
- Element szczęścia istnieje w piłce nożnej, ale
nie jest decydujący i nie wiązałbym z nim przyczyn naszej porażki.
Pewne błędy, które popełniliśmy, mając korzystny wynik, nie
powinny nam się przytrafić.
- Popełniając błąd, trzeba liczyć na niecelny strzał lub
wielkie szczęście, żeby przeciwnik nie wykorzystał swojej
sytuacji. Trzeba przyjąć to na klatę. Nie ma co płakać po jednym
meczu ligowym. Wiem, że skala trudności rośnie, my musimy skupić
się na następnym meczu.
- Zdecydowałem się na Mateusza
Praszelika, aby Carlitos dziś nie grał. W meczu z Europą FC
Hiszpan doznał mocnego stłuczenia. Był co prawda gotowy ale
chcieliśmy, żeby wszedł w odpowiednim momencie. Chcieliśmy aby
był w pełni przygotowany na czwartek, stąd nasza decyzja.
Praszelik zagrał bardzo dobrze i na ten moment, na ile go stać, dał
z siebie wszystko - przyznał trener Legii.