Podopieczni Waldemara Fornalika wyszli
na prowadzenie już w 13. minucie spotkania, kiedy to Gerard Badía
wykończył znakomite dośrodkowanie Martina Konczkowskiego. Choć w
późniejszej fazie meczu Legia mocno przyciskała przyjezdnych,
piłkarze Vukovicia nie potrafili strzelić choćby jednego gola i
przegrali 0:1.
- Wnioskując po moich wypowiedziach
przedmeczowych można zrozumieć, że wiedzieliśmy o sile Piasta.
Powtarzałem, że to dobra drużyna, która posiada swoją jakość.
Nieprzypadkowo są tak wysoko. Czy zrealizowaliśmy założenia?
Początek meczu znów był taki, jakiego byśmy sobie życzyli.
-
Trudno mieć pretensje do zawodników, kiedy brakuje finalizacji.
Było wiele prób, zaangażowanie i walka do końca. Tego właśnie
oczekuję i odbieram pozytywnie, niezależnie od efektów.
-
Myślę, że w kontekście rozstrzygnięć w finale Pucharu Polski
rywalizacja nabiera dużego znaczenia. W innej sytuacji można byłoby
się spodziewać różnego podejścia innych drużyn. Wiemy, że
juniorów raczej nikt nie wystawi na mecz z nami. Mamy świadomość,
że sytuacja jest niefajna, ponieważ przegraliśmy mecz. Nadal mamy
jednak wszystko w swoich rękach. Bez patrzenia się na innych możemy
dążyć do swojego celu. To dla nas najważniejsze - powiedział
Vuković po ostatnim gwizdku.
Obu zespołom zostały do
rozegrania po trzy spotkania. Legia wyprzedza obecnie Piasta tylko o
punkt. Lechia Gdańsk traci do niej trzy „oczka”, ale w
niedzielę zmierzy się jeszcze w ramach 34. kolejki z Cracovią.
Vuković po porażce z Piastem
fot. Transfery.info
Aleksandar Vuković zabrał głos po sobotniej porażce Legii Warszawa z Piastem Gliwice.