„W Ekstraklasie nie ma łatwych meczów”. Skrzydłowy Pogoni Szczecin zapowiedział walkę o zwycięstwo

2024-11-08 08:18:25; Aktualizacja: 3 godziny temu
„W Ekstraklasie nie ma łatwych meczów”. Skrzydłowy Pogoni Szczecin zapowiedział walkę o zwycięstwo Fot. Krzysztof Porebski / PressFocus
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: Pogoń Szczecin | Pogonsportnet.pl

Skrzydłowy Pogoni Szczecin Wahan Biczachczian w rozmowie dla mediów klubowych zaznaczył, że jemu i całej reszcie „Portowców” zależy na podtrzymaniu statusu twierdzy. Zespół jako jedyny w aktualnych zmaganiach Ekstraklasy wygrał wszystkie spotkania u siebie.

Jedyne, nad czym Pogoń może się zachwycać to właśnie miano ekipy własnego boiska. Gdy przychodzi do wyjazdowych potyczek, wygląda to fatalnie. Poza własnym obiektem podopieczni Roberta Kolendowicza, a wcześniej Jensa Gustafssona, zainkasowali zaledwie punkt z 18 możliwych.

Ta forma w kratkę klasyfikuje finalistę poprzedniej edycji Pucharu Polski na szóstym miejscu. Teraz przyjdzie się mu zmierzyć z równie nieobliczalnym Radomiakiem Radom.

Biczachczian, który w najbliższe lato może opuścić drużynę za darmo, przyznał, że najbliższy rywal to nieprzyjemny przeciwnik, ale wierzy, że dzięki ciężkiej pracy na treningach sytuacja Pogoni na dłuższą metę się polepszy.

– Jestem już w Polsce trzy lata i nie widziałem jeszcze łatwego meczu w Ekstraklasie. Niezależnie, czy naprzeciwko masz Radomiaka lub jakiegoś innego rywala, to gdy nie dajesz z siebie maksimum, ciężko myśleć o zwycięstwie. W piątek będziemy więc musieli pokazać swoją jakość. Zagramy w domu i wiemy, co mamy robić. Jesteśmy gotowi na czekające nas wyzwanie i zamierzamy bić się o zwycięstwo – zapowiedział 38-krotny reprezentant Armenii.

– Zdaję sobie sprawę, że w każdym aspekcie zawsze jest pole do poprawy. Na treningach pracuję zarówno nad rzutami wolnymi, jak i nad innymi elementami, które akurat wymagają szlifu. Solidna praca na treningach to podstawa, aby potem móc dobrze prezentować się w trakcie meczów – podkreślił.

Praktyka czyni mistrza, co 25-latek udowodnił między innymi w poprzedni weekend. Choć Pogoń przegrała na wyjeździe z Motorem Lublin (2-4), zawodnik z zagranicy wszedł z ławki na murawę i popisał się trafieniem właśnie z rzutu wolnego.

Łączny indywidualny dorobek piłkarza z przeszłością w MŠK Žilina za dotychczasową kampanię to trzy gole i tyle samo asyst. Być może ulegnie on poprawie w piątkowy wieczór. Pierwszy gwizdek sędziego Piotra Lasyka wybrzmi o 20:30.