W Gliwicach rzut karny, strzał w okienko i grad bramek, ale nikt nie jest zadowolony [WIDEO]

2024-10-25 19:58:35; Aktualizacja: 2 dni temu
W Gliwicach rzut karny, strzał w okienko i grad bramek, ale nikt nie jest zadowolony [WIDEO] Fot. Jacek Stanislawek / Shutterstock.com
Antoni Obrębski
Antoni Obrębski Źródło: Canal+ Sport

Lechia Gdańsk po zaciętym spotkaniu wywiozła z Gliwic jeden punkt, choć w pewnym momencie prowadziła już dwoma golami. Drużyna Szymona Grabowskiego zremisowała z Piastem 3:3 i raczej nikt nie będzie zadowolony z takiego obrotu wydarzeń

Spotkanie pomiędzy Piastem Gliwice a Lechią Gdańsk otworzyło 13. kolejkę Ekstraklasy. Można było się spodziewać, że Piast powinien te spotkanie wygrać, gdyż w tym sezonie jest w lepszej formie, niż słabo punktująca Lechia.

Jak przyzwyczaiła nas Ekstraklasa, papier nie zawsze gra i Lechia wyszła na prowadzenie już w czwartej minucie po tym, jak rzut karny wykorzystał Camilo Mena. Beniaminek będąc na prowadzeniu, oddał piłkę Piastowi i atakował gospodarzy z kontrataków. Gliwiczanie też jednak mieli swoje okazje i właściwie cała pierwsza połowa wyglądała w ten sposób. Pod jej koniec podopieczni Aleksandara Vukovicia dopięli jednak swego i Jorge Félix wpisał się na listę strzelców.

Druga część gry zaczęła się tak, jak rozpoczęła się pierwsza. W 46. minucie na prowadzenie Lechistów wyprowadził Bogdan Wjunnyk. Znowu więc obserwowaliśmy Piasta z piłką i Lechię, która wychodziła z kontratakami. W 63. minucie Louis D'Arrigo popisał się świetnym uderzeniem i podwyższył na 3:1 dla gości.

„Piastunki” po tej bramce całkowicie zdominowały grę, a Lechia przestała już nawet kontrować. Przełożyło się to na szybką bramkę kontaktową, bo Félix po raz drugi trafił do siatki w 66. minucie. Bramka na 3:3 padła po kwadransie dominacji Piasta, a jej strzelcem został Maciej Rosołek. Po golu mistrzowie Polski z 2019 roku dążyli jeszcze do czwartego trafienia, ale ich dominacja nie była już tak wyraźna.

Remis nie zadowala nikogo. Piast mógł zbliżyć się do czwartej Cracovii na dwa punkty, a tak traci do niej cztery. Lechia za to nie wyszła ze strefy spadkowej, a bezpieczne miejsce potencjalnie może oddalić się aż o cztery oczka.