W Śląsku Wrocław chcieli postawić na tego trenera. „Mogło skończyć się to katastrofą”
2025-04-27 07:51:14; Aktualizacja: 8 godzin temu
Śląsk Wrocław pod koniec grudnia zatrudnił na stanowisku trenera Ante Šimundžę. Jak się okazuje, w klubie mocno rozważano wówczas kandydaturę Ryszarda Tarasiewicza, który z pewnością stanowiłby tańszą opcję. „Mogło skończyć się to katastrofą” - napisał Bartosz Wieczorek z TVP Sport.
Po zdobyciu wicemistrzostwa kraju Śląsk znacząco obniżył loty. Po serii rozczarowujących wyników na długo utknął na ostatniej pozycji w ligowej tabeli. Aktualnie nadal ma szanse na utrzymanie, choć ostatnie dwie porażki z rzędu mocno komplikują sytuację.
Po fatalnej rundzie jesiennej wrocławski klub postanowił zatrudnić na stanowisko pierwszego trenera cenionego w ojczyźnie Ante Šimundžę. Zagwarantował mu duży kontrakt, by ten wywalczył utrzymanie.
Jak się okazuje, w grudniu przy Oporowskiej rozważano także rozpoczęcie współpracy z innym szkoleniowcem - Ryszardem Tarasiewiczem. Za takim rozwiązaniem optował jeden z członków rady nadzorczej.Popularne
„Jeden z członków rady nadzorczej Śląska Wrocław w grudniu bardzo mocno optował za tym, żeby postawić na znacznie tańszą opcję niż Ante Simundza na stanowisku trenera – Ryszarda Tarasiewicza. Nie ma już go w klubie. Patrząc na pryzmat wyników w tym sezonie w Kotwicy i Warcie, mogło skończyć się to katastrofą. Choć i tak Śląsk znajduje się nad przepaścią...” - wspomniał Bartosz Wieczorek z TVP Sport.
Tarasiewicz miał już oczywiście okazję pracować za sterami Śląska. W sumie przez sześć sezonów poprowadził go w 175 meczach.
Aktualnie 63-latek odpowiada za wyniki Warty Poznań. Jego nowa przygoda nie przebiega dotychczas najlepiej. Podczas sześciu kolejek aż pięciokrotnie przegrał i raz zremisował.