Wayne Rooney z pierwszą wygraną... w najmniej spodziewanym momencie [WIDEO]

2024-09-15 12:27:22; Aktualizacja: 1 tydzień temu
Wayne Rooney z pierwszą wygraną... w najmniej spodziewanym momencie [WIDEO] Fot. James Heaton/News Images/SIPA USA/PressFocus
Jan Chromik
Jan Chromik Źródło: Transfery.info

Wayne Rooney odpowiada teraz za wyniki Plymouth Argyle FC i w sobotę odniósł pierwsze ligowe zwycięstwo z tym klubem. Podopieczni 38-latka sensacyjnie okazali się lepsi od lidera Championship, czyli Sunderlandu.

Wayne Rooney to ikona reprezentacji Anglii oraz Manchesteru United. W barwach „Synów Albionu” wystąpił aż 120 razy i na swoim koncie zapisał 53 trafienia, a z kolei w szeregach „Czerwonych Diabłów” zanotował aż 253 bramki oraz 139 asyst w 559 spotkaniach, czym walnie przyczynił się do zdobycia aż 17 trofeów przez klub z Old Trafford.

38-latek płynnie z zawodnika stał się trenerem - jeszcze jako aktywny piłkarz pełnił funkcję asystenta trenera w Derby County, a później sam odpowiadał za wyniki tego klubu.

Rooney nie jest jednak tak dobrym szkoleniowcem, jakim był piłkarzem. Najdłużej pracował właśnie w Derby, gdzie w 73 spotkaniach uzyskał średnią 1,14 punktu na mecz, później związany był z innym swoim byłym klubem, czyli DC United (53 mecze ze średnią 1,04 punktu), następnie pracował w Birmingham City i był to jego najkrótszy epizod na ławce (zaledwie 15 spotkań i fatalna średnia 0,67 „oczka”), a po zakończeniu poprzedniego sezonu został ogłoszony jako nowy szkoleniowiec Plymouth Argyle FC, które w tamtej kampanii ledwo co utrzymało się w Championship.

Początek tego sezonu również nie zwiastował zbyt dobrze, bo podopieczni Rooneya w pierwszych czterech ligowych spotkań zgromadzili na swoim koncie jedynie dwa punkty i przed piątkowym spotkaniem byli skazywani na pożarcie przez „Czarne Koty”, gdyż one podchodziły do tego meczu z kompletem zwycięstw.

Futbol jednak często niewiele ma wspólnego z logiką i tak też było tym razem. Podopieczni Rooneya grali z Sunderlandem jak równo z równym. Przegrywali, ale udało im się wyjść na 2:1, jednak w 86. minucie Romain Mundle trafił do siatki i wydawało się, że w Plymouth będą musieli się zadowolić jedynie remisem.

W doliczonym czasie gry sprawy w swoje nogi wziął jednak Joe Edwards, który sprawił, że Wayne Rooney oraz całe Home Park wpadło w szał radości.