Werner: Mógłbym zagrać dla Bayernu, ale...
2017-12-03 10:43:30; Aktualizacja: 6 lat temuTimo Werner wypowiedział się otwarcie na temat swojej sytuacji oraz o rynku transferowym.
Napastnik jest uznawany za jeden z największych talentów niemieckiej piłki w ostatnim czasie. Świetnie radzi sobie w Bundeslidze oraz reprezentacji kraju, a zainteresowanie jego usługami wyrażają największe kluby z całej Europy. Wśród nich jest Bayern, który słynie z uważnego obserwowania i sprowadzania gwiazd ligi niemieckiej. Werner przyznał w rozmowie z „Die Welt”, że swego czasu byłby gotów przyjąć ofertę Bawarczyków.
- Oczywiście muszę to szczerze przyznać, że może udałbym się do Bayernu, gdyby tylko zgłosili się po mnie przed RB Lipsk. To byłby wielki zaszczyt, ponieważ Lipsk nie miał wtedy tak dobrej pozycji jak dziś - stwierdził 21-latek. Snajper przeniósł się do „Czerwonych Byków” w 2016 roku z VfB Stuttgart.
- Myślę, że transfer tutaj był dla mnie idealny. W Lipsku dostaję wiele okazji do gry, dzięki czemu byłem w stanie w pełni zrealizować mój potencjał, znacznie się rozwinąłem. To był dla mnie najlepszy możliwy wybór.Popularne
Werner nie dziwi się, że już teraz sieci na niego zarzucają największe europejskie ekipy.
- Reprezentuję swój kraj w wieku 21 lat i jak na razie dobrze sobie radzę w kadrze. Sprawy w lidze również mają się całkiem nieźle. To oczywiste, że w takiej sytuacji kluby cię obserwują. Ale obecnie nie skupiam się na tym.
- Mój kontrakt wygasa w 2020 roku? Na razie nie ma żadnej presji. To klub musi zdecydować, kiedy nadejdzie najlepszy czas, aby osoby za to odpowiedzialne odnowiły moją umowę. Potem muszę się upewnić, że nadszedł czas też dla mnie. Wtedy osiągniemy porozumienie, w jednym lub drugim kierunku. Transfer? Zobaczymy co przyniesie przyszłość.
Na koniec Werner wypowiedział się również na temat pieniędzy, którymi operują teraz kluby na rynku transferowym. Kwoty wydawane na piłkarzy znacznie wzrosły w ciągu ostatnich lat.
- Wiele dużych firm bije w ostatnich latach rekordy finansowe. Spójrzcie na Apple. Sprzedaż smartfonów nie ma końca. Myślę, że piłka nożna dotarła do momentu, kiedy piłkarz nie jest postrzegany już jako człowiek, a jako produkt. A ponieważ ceny telefonów rosną, rosną również ceny za piłkarzy.
- Na początku iPhone kosztował 600 euro, teraz jest to prawie 1100 euro. Rynek wciąż się rozwija. Tak samo jest w futbolu. W ciągu dziesięciu lat gracze na poziomie Lionela Messiego i Cristiano Ronaldo będą kosztować prawdopodobnie około pół miliarda euro.