Wiceprezes Leicester: Kiedy sprowadziliśmy go do klubu, zaczął codziennie pić wódkę

29-letni napastnik to jedna z kluczowych części układanki Claudio Ranieriego w kończących się rozgrywkach. Życie Anglika nie było jednak usłane różami, o czym wie wiceprezes mistrzów Anglii, Srivaddhanaprabha. W rozmowie z tajlandzkimi mediami zdradził, że sam miał wątpliwości przed sprowadzeniem Vardy'ego, a później strzelec 22 goli w Premier League zmagał się z problemami osobistymi.

- Początkowo byłem przeciwny ściągnięciu Jamie'ego do nas. Zapytałem jednak o niego Nigela Pearsona i Steve'a Walsha, sprawdziłem raporty skautów i zacząłem w niego wierzyć - powiedział w rozmowie z magazynem "A Day".

- W dniu, w którym go kupiliśmy, przyszedł do mnie i podziękował za to, że odmieniłem jego życie. Nigdy wcześniej nie zarabiał takich pieniędzy, jakie miał dostać u nas, więc już wtedy był cały w skowronkach. Przeszedł z samego dołu do Championship, co ostatecznie doprowadziło go do codziennego picia wódki. Nie wiedzieliśmy, co możemy na to poradzić.

- Dowiedziałem się o tym dopiero wtedy, gdy ktoś doniósł mi, że Jamie zjawił się na treningu pijany. Powiedział mi, że zwyczajnie nie wie, co zrobić ze swoim życiem, bo nigdy tyle nie zarabiał. Zapytałem go więc "o czym marzysz? Jak myślisz, jak powinno wyglądać twoje życie?". Po tamtej rozmowie zerwał z alkoholem i zaczął poświęcać się treningom.

Vardy trafił do Leicester w 2012 roku z Fleetwood Town za ponad milion funtów. W ubiegłym roku zadebiutował w reprezentacji Anglii.