Wiceprezes Ruchu Chorzów z wiadomością do dyrektora sportowego Śląska Wrocław. „Żenada. To z nami coś jest nie tak?”

2023-10-30 16:10:16; Aktualizacja: 8 miesięcy temu
Wiceprezes Ruchu Chorzów z wiadomością do dyrektora sportowego Śląska Wrocław. „Żenada. To z nami coś jest nie tak?” Fot. Marcin Bulanda / PressFocus
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Marcin Stokłosa [Twitter]

Powrót Ekstraklasy na Stadion Śląski okazał się burzliwy. W starciu Ruchu Chorzów ze Śląskiem Wrocław doszło do kontrowersji. Emocje udzieliły się również działaczom klubów.

Ruch Chorzów zremisował w 13. kolejce Ekstraklasy ze Śląskiem Wrocław 2:2. W spotkaniu nie brakowało emocji, w tym tych negatywnych.

Sporo mówi się o decyzjach głównego sędziego Pawła Raczkowskiego, który przyznał kontrowersyjne dla wielu rzuty karne gospodarzom. Ukarał on również czerwoną kartką Petera Pokorný'ego.

Pomocnik Śląska Wrocław podczas schodzenia do szatni został opluty i oblany przez kibiców piwem.

Do całej sytuacji odniósł się dyrektor sportowy lidera Ekstraklasy, David Balda.

„[...] Kibicom, którzy na stadionie mówili nam, że jesteśmy ''k...y z Wrocławia'', mówię tylko jedno, spójrzcie na tabelkę, a jeśli cieszycie się remisem po takich rzutach karnych, to mi was żal. Agresywni, wulgarni, pijani kibice o niskim poziomie inteligencji. Wy nie jesteście kibicami, ale źródłem wstydu...

To, że Ruch Chorzów nie był w stanie zapewnić sektora dla naszych kibiców i usprawiedliwiał się problemem technicznym, wydaje mi się żałosne i żenujące. To wydaje mi się ogromnym brakiem szacunku wobec naszego klubu i naszych kibiców...” - napisał na Twitterze działacz wrocławskiej drużyny.

***

„Jesteście źródłem wstydu”. Dyrektor sportowy Śląska Wrocław grzmi po meczu z Ruchem Chorzów

***

Nie trzeba było długo czekać na odpowiedź drugiej strony. Wiceprezes Ruchu Chorzów, Marcin Stokłosa,  wyraził oburzenie powyższym wpisem.

„Pełni Pan oficjalne stanowisko w Śląsku Wrocław i w ten sposób wypowiada się o kibicach przeciwnika? To z nami coś jest nie tak? Rozumiem rozgoryczenie po meczu, w którym miały być łatwe punkty, ale emocje chyba wypada schować do kieszeni i przemyśleć co się pisze. Żenada” - skomentował członek zarządu beniaminka.