Widzowie w Wielkiej Brytanii nie obejrzeli pierwszego kwadransa El Clásico. Dlaczego?
2014-10-26 17:36:25; Aktualizacja: 10 lat temu
Kibice piłkarscy w Wielkiej Brytanii musieli czekać aż do 16. minuty spotkania między Realem Madryt a FC Barceloną, aby obejrzeć je na ekranach swoich telewizorów. Powód? Przepisy telewizyjne z lat sześćdziesiątych.
Pierwsze minuty debiutu Luisa Suáreza przeszły Brytyjczykom koło nosa, a powód tego jest nadzwyczaj dziwny. W latach 60 ustalono kontrowersyjną zasadę, według której między 14.45 a 17.15 w soboty telewizja nie może pokazywać futbolu. Na nieszczęście wielu spragnionych wrażeń fanów futbolu, El Clásico rozpoczynało się o 17 tamtejszego czasu.
To już nie pierwszy przypadek, kiedy reguła czasu wolnego od piłki nożnej w telewizji wpływa na relację z meczu Realu z Barceloną. Podobna sytuacja miała miejsce w zeszłym sezonie podczas debiutu Garetha Bale’a w El Clásico.
Ale skąd właściwie wziął się ten przepis?Popularne
W latach sześćdziesiątych, Bob Lord, ówczesny prezes Burnley, przekonał prezesa ligi angielskiej, a prywatnie swojego kolegę, że nadawanie piłki nożnej w tych godzinach w telewizji ma szkodliwy wpływ na frekwencję na meczach, które nie były pokazywane przez żadne stacje.
Lord był zagorzałym przeciwnikiem transmisji z meczów futbolowych, zakazał nawet obecności kamer programu Match of the Day na stadionie Burnley, Turf Moor. Taka sytuacja utrzymywała się aż przez pięć lat.
Mając mocne „plecy” w zarządzie ligi, Lord przepchnął swój radykalny pomysł zakazania relacji piłkarskich w telewizji w sobotnie popołudnia. Sytuacja nie zmienia się od lat, ponieważ, jak do tej pory, nic przeciwko niej nie miały FA oraz władze Premier League i Football League. Oczywiście, zdarzały się pojedyncze głosy, które sugerowały, aby zrezygnować z przestarzałego rozwiązania, ale nie miały one wielkiej siły przebicia.
W lutym 2011, Juliane Kokott, rzecznik generalny Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości , stwierdziła, że „okres zamknięty” dla transmisji wcale nie ma wpływu na większą frekwencję na arenach sportowych.
- Jest to rzeczywiście bardzo wątpliwe, czy takie rozwiązanie ma jakikolwiek wpływa na obecność kibiców na pozostałych trwających wtedy zawodach. Obie rzeczy mają ze sobą bardzo mały związek – stwierdziłą Kokott.
Jedynym wyjątkiem od reguły jest finał Puchar Anglii, ostatnio rozgrywany w soboty o godzinie 15.
Brytyjscy kibice mogą teraz tylko żałować, że nie widzieli na żywo gola Neymara w czwartej minucie wczorajszego El Clásico.