Wielki powrót Łukasza Fabiańskiego jest możliwy?! „Zostawiłbym otwartą furtkę”

Legia Warszawa będzie musiała latem wzmocnić pozycję bramkarza. Sebastian Staszewski uważa, że nie można wykluczyć całkowicie wielkiego powrotu Łukasza Fabiańskiego. 40-latek niebawem pożegna się z West Hamem.

Po siedmiu latach przygoda Łukasza Fabiańskiego z West Hamem dobiegnie końca. Weteran fachu bramkarskiego przeżył w tym sezonie dość niespodziewanie kilka naprawdę świetnych chwil, gdy nagle wskoczył do podstawowego składu. Klub uznał jednak, że nadszedł moment na rozstanie.

Na ten moment nie wiadomo, jaki następny krok podejmie 40-latek. Z jego ust nie padła jasna deklaracja, że zamierza zawiesić rękawice na kołek.

Informacja dotycząca odejścia z West Hamu wywołała duże poruszenie wśród kibiców Legii Warszawa. Dla wielu wymarzonym rozwiązaniem byłby wielki powrót. Sebastian Staszewski uważa, że nie należy całkowicie wykluczać takiego scenariusza.

Popularne

Previous

Ponad 100 milionów euro. Vinícius Júnior zaakceptował galaktyczną ofertę

Jan Bednarek w Ekstraklasie? Tylko jeden klub wchodzi w grę

Mateusz Borek ma zastrzeżenia. „To nie jest zespół na Ekstraklasę”

To będzie nowy trener Górnika Zabrze?! 14-krotny mistrz Polski chce go od dawna

Hitowy transfer Benjamina Källmana w Ekstraklasie?! Doszło do kontaktów

Sześć milionów euro z transferu Kacpra Kozłowskiego „zniknęło”

Tymoteusz Puchacz zdecydował. Tam chce grać w przyszłym sezonie

Napastnik wróci do Legii Warszawa

Next

- Po informacji, że Łukasz Fabiański opuszcza West Ham, zaktywizowali się kibice Legii, że super by było... [...] Tam jest kwestia syna, który chodzi do szkoły. On chciałby, żeby syn tam szkołę ukończył. Natomiast, ja bym wcale definitywnie nie mówił „nie”. Michał Żewłakow ma w sobie tyle uroku. Finanse to ostatnia kwestia, jaką Łukasz poruszy w rozmowie. Jeśli będzie chciał emocjonalny krok wykonać i się pożegnać, to uważam, że są w stanie się dogadać. Tutaj zostawiłbym otwartą furtkę - przekazał dziennikarz na kanale Meczyki.pl.

Fabiański występował w Legii w latach 2005-2007. Po rozegraniu 62 spotkań dołączył do Arsenalu, rozpoczynając wieloletnią zagraniczną karierę.

Kibice z Łazienkowskiej nie tak dawno doświadczyli głośnego powrotu bramkarza po latach. Na taki sentymentalny ruch dał się namówić Artur Boruc.