Wiele osób sceptycznie podchodziło do zakontraktowania przez Fulham minionego lata Brazylijczyka po przejściach. Takie nastawienie nie powinno wcale dziwić.
Na papierze, oferowanie 34-letniemu skrzydłowemu kontraktu po tym, jak zmagał się z problemami podczas swojego ostatniego pobytu w Premier League w trykocie Arsenalu, nie miało większego sensu. W rodzinnej Brazylii również nie wiodło mu się najlepiej. Willian z powodu słabej formy stał się ofiarą nieakceptowalnych ataków kibiców Corinthians, którzy grozili jego rodzinie.
Nieoczekiwanie podczas krótkiego okresu próbnego 70-krotnu reprezentant kraju spisał się na tyle dobrze, że przekonał Marco Silvę do podpisania z nim umowy do końca sezonu. Ten powoli mija, a więc trzeba zdecydować, do dalej.
Jak informuje Bruno Andrade z Uol.com.br, decyzja już zapadła. Obydwie strony są zgodne i chcą kontynuować tę niespodziewanie udaną współpracę. Sprowadzenie byłej gwiazdy Chelsea na Craven Cottage okazało się strzałem w dziesiątkę.
Jego trzy bramki i cztery asysty w tym sezonie nie oddają tego, jak ważny był dla Fulham, czyli drużyny walczącej o finisz w pierwszej dziesiątce Premier League. Dla Marco Silvy Willian to kluczowa postać.
Negocjacje w sprawie nowego, rocznego, kontraktu powinny zostać sfinalizowane pod koniec maja. Zarząd „The Cottagers” zdaje sobie jednak sprawę z zaawansowanego wieku skrzydłowego. Dobra forma może szybko przeminąć, dlatego ten nie otrzyma żadnej podwyżki. To nie powinno wpłynąć negatywnie na rozmowy.