Wisła Kraków: Aleksander Buksa o burzliwym rozstaniu z klubem

Wisła Kraków: Aleksander Buksa o burzliwym rozstaniu z klubem fot. Krzysztof Porebski / PressFocus
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz
Źródło: Weszlo.com

Aleksander Buksa udzielił wywiadu Jakubowi Białkowi z Weszlo.com, w którym opowiedział o kulisach rozstania z Wisłą Kraków ze swojej perspektywy.

Środkowy napastnik może w dalszym ciągu cieszyć się mianem wielce utalentowanego polskiego zawodnika. W końcu na początku roku świętował dopiero swoje 18. urodzin.

Młody piłkarz nie będzie ich jednak najmilej wspominał z punktu widzenia sportowego, ponieważ jego przygoda z Wisłą Kraków nie ułożyła się po jego myśli i zakończyła w atmosferze nieporozumień oraz wzajemnych oskarżeń o niedotrzymanie wcześniej złożonych deklaracji.

W tym kontekście całe zamieszanie zostało zapoczątkowane przez „Białą Gwiazdę”, która przekazała do publicznej informacji fałszywy komunikat o przedłużeniu kontraktu z Aleksandrem Buksą do 30 czerwca 2023 roku, mimo że ten został podpisany tylko do końca sezonu 2020/2021.

Młodzieżowy reprezentant kraju doskonale zdawał sobie sprawę, że wziął udział w nieczystej akcji ze strony klubu, ale wówczas był przekonany, że jego dalsza przyszłość będzie związała właśnie z ekipą z województwa małopolskiego.

- Gdybym miał zrobić to jeszcze raz, to bym tego nie zrobił. Natomiast patrząc na to z perspektywy tamtego momentu – to było potwierdzenie, że ja naprawdę byłem pewny, że przedłużę ten kontrakt w styczniu. I to był błąd, bo druga strona, mam na myśli Wisłę, też była praktycznie pewna. Pomiędzy tą pewnością była jeszcze cała runda jesienna - powiedział Buksa.

W trakcie rozgrywek ta sytuacja uległa zmianie, ponieważ 18-latek widział coraz mniejszy sens w kontynuowaniu kariery w Wiśle Kraków z uwagi na brak jasnych perspektyw dalszego rozwoju.

- Największym minusem tego wszystkiego było to, że nie widziałem dla siebie planu B. Wisła nie ma zespołu rezerw, w przeciwieństwie do większości zespołów w Ekstraklasie, gdzie młodzi, którzy nie grają, mogą się ogrywać. Niektórzy grają w drugiej lidze, niektórzy w trzeciej. Ale grają. To piłka seniorska. Żeby utrzymać ten rytm meczowy, warto takie jednostki meczowe zaliczać. W Wiśle nie ma takiej możliwości. Wielokrotnie postulowałem do trenerów, żebym w takich przypadkach – gdy się dobrze układa terminarz – schodził chociaż do juniorów. Pamiętam sytuację z jesieni. Juniorzy grali w środę w Lubinie, Ekstraklasa była w niedzielę. Teoretycznie mógłbym pojechać na taki mecz. Ale zawsze dostawałem informację „nie, potrzebujemy cię w Ekstraklasie” - przyznał młody zawodnik.

Buksa nie zamykał się jednocześnie na definitywne rozstanie z zespołem, ale po sytuacji z próbą wymuszenia na nim podpisania nowej umowy stało się jasne, że będzie musiał rozejrzeć się za nowym pracodawcą, którym została Genoa.

- Parę dni przed spotkaniem dostałem maila z sekretariatu z zaproszeniem, w którym było napisane, że mam przyjść do siedziby klubu – bez taty, bez agenta, bez nikogo. Domyślałem się, że chodzi o kwestie kontraktowe, bo jak tu się nie domyślać? Natomiast na spotkaniu, można powiedzieć, zostałem trochę przyparty do ściany. Wymuszali ode mnie odpowiedź – albo podpisujemy teraz, albo nie podpisujemy nigdy. Dowiedziałem się od prezesa Błaszczykowskiego i wiceprezesa Bałazińskiego, bo oni byli obecni na tym spotkaniu, że deadline wygasa dzisiaj. Że muszę podjąć decyzję. Już, teraz. A umowa jest na biurku. Oczywiście odmówiłem, a po zakończeniu rozmowy pan Błaszczykowski prześmiewczo stwierdził, iż mogę wyłączyć już dyktafon… To zostawiłem już bez komentarza - stwierdził 18-latek, który zdecydował się w późniejszym okresie zwrócić także Wiśle pieniądze za przedłużoną wcześniej o rok umowę.

- Zwróciłem Wiśle Kraków większość pieniędzy za ten sezon, włącznie z całym bonusem za podpis. Sam to zaproponowałem. Chciałem oddać całość zarobionych pieniędzy i Wisła się zgodziła, z tym że zaproponowała kwotę – to juniorska kwota, niewielkie pieniądze w porównaniu do tego, co miałem zarabiać przez cały sezon – i tylko to mi przysługiwało. Natomiast zdecydowaną większość zwróciłem – kontrakt i całą kwotę za podpis. Dlatego chcę, by to jasno wybrzmiało – nie zostałem w Wiśle Kraków dla pieniędzy. Zostałem po to, żeby się rozwijać. Natomiast cała sytuacja wynikła przez to, o czym przed chwilą mówiłem. Nie rozwinąłem się. Nie było miejsca, gdzie mógłbym grać. Dlatego podjąłem decyzję, że odchodzę. Jakby ktoś miał jeszcze jakieś pretensje czy wątpliwości – rzeczywiście, lepsza sytuacja do odejścia była rok temu w lecie, kiedy i Wisła by zarobiła, i ja bym miał lepsze warunki - powiedział Buksa.

Niezadowolenia z takiego obrotu spraw nie ukrywał... Jakub Błaszczykowski, który zaczął traktować zapatrzonego w niego jakiś czas temu zawodnika jak powietrze.

- Po całej sytuacji, gdy było wiadomo, że nie przedłużę kontraktu, nie przywitał się ze mną raz, a później ja sam stwierdziłem, że nie muszę się z nim witać na siłę, to nie był mój pomysł - dodał napastnik.

Cały wywiad Jakuba Białka z Aleksandrem Buksą możecie przeczytać na stronie Weszlo.com.

***

Tyle Wisła Kraków zarobi na wolnym transferze Aleksandra Buksy

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] „Zapomnij”. Jarosław Królewski z jasną deklaracją w sprawie trenera Wisły Kraków „Zapomnij”. Jarosław Królewski z jasną deklaracją w sprawie trenera Wisły Kraków Wojciech Kowalczyk „kąsa” właściciela Rakowa Częstochowa Wojciech Kowalczyk „kąsa” właściciela Rakowa Częstochowa „To oczywiście musiał być on”. Niechciany w Rakowie Częstochowa, bohaterem Górnika Zabrze „To oczywiście musiał być on”. Niechciany w Rakowie Częstochowa, bohaterem Górnika Zabrze 60 milionów euro! FC Barcelona chce zamknąć wielki transfer jeszcze przed EURO 2024 60 milionów euro! FC Barcelona chce zamknąć wielki transfer jeszcze przed EURO 2024 Bernardo Silva chce hitowego transferu Bernardo Silva chce hitowego transferu Xavi rozmawia z nowym klubem Xavi rozmawia z nowym klubem Drużyna Kacpra Kozłowskiego ma... mniej niż zero punktów. Vitesse Arnhem spadło z Eredivisie po ponad 30 latach [OFICJALNIE] Drużyna Kacpra Kozłowskiego ma... mniej niż zero punktów. Vitesse Arnhem spadło z Eredivisie po ponad 30 latach [OFICJALNIE]

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy