Wisła Kraków: Jerzy Brzęczek pomimo zwycięstwa ma uwagi. „Tego nam zabrakło”

2022-08-06 13:14:50; Aktualizacja: 2 lata temu
Wisła Kraków: Jerzy Brzęczek pomimo zwycięstwa ma uwagi. „Tego nam zabrakło” Fot. Mateusz Porzucek PressFocus
Paweł Hanejko
Paweł Hanejko Źródło: Wisła Kraków

Trener Wisły Kraków Jerzy Brzęczek skomentował postawę swoich podopiecznych w starciu przeciwko Odrze Opole (1-0).

Wisła Kraków od początku tego sezonu pierwszej ligi spisuje się naprawdę bardzo dobrze i w czterech dotychczas rozegranych spotkaniach nie straciła nawet gola.

Do tej pory podopieczni Jerzego Brzęczka zgromadzili na swoim koncie dziesięć punktów, a trzy z nich udało się wywalczyć w sobotę w starciu przeciwko outsiderowi rozgrywek, czyli Odrze Opole.

Ekipa spod Wawelu wygrała ten mecz w stosunku 1-0, a o triumfie zdecydował gol samobójczy.

Zaraz po rywalizacji odbyła się konferencja prasowa, a udział wziął w niej szkoleniowiec 13-krotnego mistrza Polski, czyli wspomniany Jerzy Brzęczek.

- Gratuluję drużynie. To są dla nas kolejne ważne trzy punkty na bardzo trudnym terenie. Mam ogromny szacunek dla Odry Opole. Szczególnie końcówka drugiej połowy pokazała, że ta drużyna ma dużo jakości i potrafi kreować sytuacje. My oczywiście cieszymy się, że kończymy starcie z trzema punktami. Mieliśmy okazje, żeby podwyższyć wynik, aby mecz był spokojniejszy, jednak nie zrobiliśmy tego i końcowe minuty były dla nas nerwowe. Jesteśmy zadowoleni, ale kolejne spotkanie przed nami już za kilka dni, więc to dla nas wymagający tydzień. We wtorek zagramy z GKS-em Katowice u siebie, później czeka nas wyjazd do GKS-u Tychy. Życzę trenerowi Odry skuteczności i punktów, bo na to ta drużyna zasługuje - powiedział.

Były selekcjoner reprezentacji Polski pomimo zwycięstwa był świadom mankamentów.

- W drugiej połowie popełniliśmy za dużo błędów, bo wycofaliśmy się i niezbyt dobrze blokowaliśmy rozegranie. To powodowało, że Odra w niektórych fragmentach zepchnęła nas do defensywy. Z drugiej strony mieliśmy parę okazji do wyjścia z kontratakiem. Zabrakło dokładności i zdobycia drugiej bramki. Mamy takie momenty, że zdobywamy bramkę, obejmujemy prowadzenie i widać w naszej grze niepewność. To jest dla mnie zrozumiałe, gdy popatrzymy, ilu młodych zawodników było na boisku w końcówce. Ważne też, że znów nie straciliśmy bramki - dodał.

Swój kolejny mecz lider pierwszej ligi rozegra już we wtorek. Wtedy zmierzy się u siebie z GKS-em Katowice.