Wisła Kraków celowała przed startem sezonu w awans do Ekstraklasy, a zamiast tego plasuje się w ligowej tabeli dopiero na dziesiątym miejscu. Zdecydowanie lepiej prezentuje się w Pucharze Polski, gdzie dotarła już do 1/8 finału.
W środę natomiast przed podopiecznymi Radosława Sobolewskiego kolejna przeszkoda, czyli Motor Lublin.
Zanim jednak nastąpi rywalizacja, to trener spotkał się z dziennikarzami.
- Na pewno chcemy awansować i to jest nasz cel, dlatego na boisko w Lublinie wybiegnie taki skład, który ma nam to zapewnić. Wierzę, że zawodnicy będą odczuwać sportową złość i ja chcę tę złość zobaczyć. Mam nadzieję, że przełoży się to na ich postawę i pozytywny rezultat. Bierzemy jednak pod uwagę, że jest to mecz pucharowy, który może potrwać 120 minut, więc przeprowadzone zmiany mogą być czynnikiem decydującym - twierdzi.
- Przed nami dwa ostatnie spotkania, które są naprawdę bardzo istotne i chcemy je wygrać. Mamy świadomość, że ich przebieg może mieć duży wpływ na atmosferę zarówno wokół drużyny, jak i wokół klubu. Przejście do kolejnej rundy w Pucharze Polski to jedno, natomiast trzy punkty zdobyte w meczu z Sandecją pozwolą nam zachować realną szansę na awans. Nie chciałbym mówić zbyt dużo na temat kształtu kadry przed zakończeniem rundy, ale nie ukrywam, że mecz z Motorem może nam dać pewne odpowiedzi dotyczące przyszłości - dodał.
Początek środowego meczu Motoru Lublin z Wisłą Kraków punktualnie o 14:30.