Wisła Kraków: Rosną szanse na definitywny transfer Turgemana
2020-08-07 08:42:28; Aktualizacja: 4 lata temuAlon Turgeman wyraził chęć do kontynuowania swojej przygody z futbolem w barwach Wisły Kraków w wywiadzie udzielonym izraelskiemu „Radio 103FM”.
Środkowy napastnik trafił zimą do zespołu „Białej Gwiazdy” na zasadzie półrocznego wypożyczenia z Austrii Wiedeń.
W umowie zawartej pomiędzy klubami znalazł się zapis umożliwiający przedstawicielom ekipy z województwa małopolskiego dokonanie definitywnego wykupu 29-letniego zawodnika po zakończeniu sezonu za kwotę wynoszącą 400 tysięcy euro z jednoczesnym podpisaniem z nim kontraktu obowiązującego do 30 czerwca 2022 roku.
Alon Turgeman zdążył rozegrać dziewięć spotkań w koszulce Wisły Kraków i zdobył w nich sześć bramek, co naturalnie sprawiło, że władze drużyny wyraził zainteresowanie nawiązaniem dłuższej współpracy z Izraelczykiem.Popularne
Ich plany w kontekście zatrzymania napastnika skomplikowała jednak kontuzja odniesiona przez 29-latka w trakcie przegranego spotkania przeciwko Zagłębiu Lubin (1:3).
Sam piłkarz pozostaje jednak optymistą i wierzy, że „Biała Gwiazda” wypracuje zadowalające porozumienie z Austrią Wiedeń, które pozwoli mu przenieść się na stałe do ekipy spod Wawelu, o czym poinformował w rozmowie z „Radio 103FM”.
- Miałem bardzo dobre półrocze w Polsce i bardzo spodobała mi się Wisła Kraków. Prowadzę z nimi negocjacje, ale w tej chwili nadal nie wiadomo, co się stanie. To ogromny klub, który popadł w kłopoty finansowe z powodu zmiany właściciela. Na każdy mecz przybywa jednak na stadion 30 000 szaleńców - to duże piłkarskie przeżycie. W grze są też inne duże kluby, które co roku grają w Europie. Jesteśmy z nimi w kontakcie, ale jeśli wszystko pójdzie dobrze, to zostanę w Krakowie. W tej chwili jestem jednak zawodnikiem Austrii Wiedeń, ale w najbliższych dniach może się wiele zmienić - powiedział Izraelczyk.
Turgeman został także zapytany o zainteresowanie ze strony Legii Warszawa. 29-latek nie zaprzeczył istnieniu tematu przenosin do „Wojskowych”, ale zaznaczył jednocześnie, że żadna oficjalna oferta nie została mu przedstawiona i trudno obecnie przypuszczać, że takowa się pojawi po tym, jak mistrz Polski ogłosił fakt zakontraktowania Rafy Lopesa z Cracovii.
- W tej chwili mamy na razie tylko grę agentów. Nie ma nic oficjalnego. W swojej karierze miałem już różne przejścia i nauczyłem się, że dopóki nie ma dokumentu, to nie ma nic pewnego. Kiedy są papiery, można zamknąć sprawę i oficjalnie coś komentować. Czy zarabiałbym więcej? Nie rozmawialiśmy jeszcze o kwotach, ale uważam, że tak. W Wiśle zarobię na pewno mniej, ale ważniejszy jest dla mnie aspekt sportowy niż finansowy - dodał napastnik.