Wisła Kraków wylądowała obok Viníciusa Júniora na okładce „Marki”. „Klub bardziej hiszpański niż Sevilla”

2023-03-12 09:50:43; Aktualizacja: 1 rok temu
Wisła Kraków wylądowała obok Viníciusa Júniora na okładce „Marki”. „Klub bardziej hiszpański niż Sevilla” Fot. Marcin Kadziolka / Shutterstock.com
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Marca

Ostatni iberyjski zaciąg transferowy Wisły Kraków przyciągnął uwagę dziennikarzy „Marki”. Popularny dziennik przygląda się ostatnim hiszpańskim wzmocnieniom pierwszoligowego klubu, w którego kadrze znajdziemy siedmiu Hiszpanów.

Wisła Kraków odbiła się od dna, przeżywając naprawdę udane chwile. Podopieczni Radosława Sobolewskiego, wokół którego zbierały się już ciemne chmury, notują serię pięciu ligowych zwycięstw z rzędu. 

Dobra forma „Białej Gwiazdy” znalazła swoje odzwierciedlenie w ligowej tabeli. Na ten moment drużyna ze stadionu imienia Henryka Reymana okupuje czwartą lokatę w tabeli pierwszej ligi, tracąc do pierwszego Ruchu Chorzów jedynie sześć punktów.

Nie ulega wątpliwości, że spory wpływ na aktualną dyspozycję 13-krotnych mistrzów Polski miały zimowe wzmocnienia. Powołany w grudniu ubiegłego roku dyrektor sportowy, Kiko Ramírez, postawił zdecydowanie na hiszpański zaciąg.

Zimą szeregi Wisły wzmocniło siedmiu nowych zawodników, z czego aż pięciu pochodzi z Hiszpanii. Łącznie w kadrze Radosława Sobolewskiego znajdziemy aż siedmiu przedstawicieli (Tachiego, Davida Juncę, Luisa Fernándeza, Álexa Mulę, Miki Villara, Sergio Benito i Ángela Rodado) z tej słynącej z zamiłowania do futbolu i fiesty nacji.

Działania transferowe krakowskiej ekipy przyciągnęły uwagi popularnego dziennika - „Marki”.

Hiszpański medialny kolos opisuje sytuację kadrową Wisły, poświęcając uwagę każdemu z wymienionych zawodników i oczywiście Kiko Ramírezowi. Jak wylicza gazeta, w drużynie z Małopolski znajdziemy „siedmiu Hiszpanów w pierwszej drużynie. Tyle samo co w Atlético, o jednego mniej niż w Realu Madryt i o jednego więcej niż w Sevilli”.

„Marca” nie czaruje, a więc otwarcie przyznaje, że zawodnicy ci nie zrobiliby kariery w LaLidze czy nawet Segunda División.

„Ta drużyna u nas nie wyróżniałaby się specjalnie. Mierzymy się jednak z polską drużyną. Wisła w tym roku nie gra nawet w najwyższej lidze, choć nie traci z tego powodu statusu historycznego. W swoim zespole ma więcej Hiszpanów niż drużyny z LaLigi. Ciekawe” - komentuje dziennik wydawany w Madrycie.

Wisła Kraków przygotowuje się już do kolejnego ligowego testu. 17 marca podopieczni Sobolewskiego zmierzą się z „czerwoną latarnią” zaplecza Ekstraklasy, a więc Skrą Częstochowa. W tej sytuacji komplet punktów jest po prostu musem.