Właściciel kopalni złota chce kupić Chelsea

2022-03-16 12:37:38; Aktualizacja: 2 lata temu
Właściciel kopalni złota chce kupić Chelsea Fot. Shutterstock
Paweł Hanejko
Paweł Hanejko Źródło: Daily Mail

Pochodzący z Ghany właściciel kopalni złota Antwi Boasiako chce kupić Chelsea - informuje „Daily Mail”. Triumfator poprzedniej edycji Ligi Mistrzów musi zostać sprzedany po tym, jak sankcjami objęto dotychczasowe właściciela stołecznej ekipy Romana Abramowicza.

Bestialski atak Rosji na Ukrainę spowodował, że wielu biznesmenów z kraju agresora, zostało objętych sankcjami przez inne państwa. Do tej grupy zalicza się między innymi właściciel Chelsea Roman Abramowicz.

55-latek został więc zmuszony do tego, by sprzedać większościowy pakiet akcji triumfatora poprzedniej edycji Ligi Mistrzów, by ten mógł normalnie funkcjonować. Chętnych, by przejąć „The Blues” na własność nie brakuje.

O jednym z zainteresowanych informuje „Daily Mail”, wedle którego stołeczna ekipa może trafić w ręce Antwiego Boasiako.

To pochodzący z Ghany biznesmen, który dorobił się fortuny na kopalni złota.  Teraz 45-latek planuje wziąć udział w licytacji o Chelsea.

Skąd w ogóle narodził się u niego ten pomysł? Stołeczna ekipa budzi u niego podziw, a dzięki piłkarzom z Afryki, którzy występowali na Stamford Bridge, takim jak między innymi Didier Drogba, Michael Essien, czy teraz Édouard Mendy, łączy go z tym klubem specjalna więź.

Ponadto 45-latek chce zrobić wszystko, by nikt z zatrudnionych w strukturach klubu nie stracił swojej pracy.

Oferta ma zostać złożona przed piątkiem, bo właśnie wtedy mija ostateczny termin składania propozycji. Jego współpracownicy robią wszystko, by dopiąć swego. Ewentualny nowy właściciel chce, by Chelsea zyskała jeszcze większą popularność na Czarnym Lądzie.

Głos w rozmowie z „Daily Mail” zabrał rzecznik biznesmena.

- Antwi Boasiako bada możliwość złożenia oferty kupna Chelsea. Odbyły się konkretne rozmowy z różnymi stronami, które są zaangażowane w sprzedaż klubu. Ten podmiot ma trwałą spuściznę w Afryce, a to daje nam duże pole manewru i opcję do jeszcze większej promocji - zaznaczył.