Wojciech Kowalczyk: Takiego wała w tym sezonie nie zobaczymy już w żadnej lidze na świecie

2024-01-22 20:16:57; Aktualizacja: 10 miesięcy temu
Wojciech Kowalczyk: Takiego wała w tym sezonie nie zobaczymy już w żadnej lidze na świecie Fot. Kanał Sportowy [YouTube]
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek Źródło: Kanał Sportowy

Wojciech Kowalczyk w Kanale Sportowym skomentował to, co działo się w trakcie niedzielnego meczu LaLigi pomiędzy Realem Madryt a Almeríą (3:2).

Pierwsza połowa spotkania Realu Madryt z Almeríą zapowiadała wielką niespodziankę, bo „Królewscy” przegrywali na swoim stadionie z ostatnią drużyną w tabeli ligi hiszpańskiej 0:2. W drugiej gospodarze odwrócili jednak wynik dzięki trafieniom Jude'a Bellinghama z rzutu karnego, Viníciusa Júniora oraz Daniego Carvajala.

Nie zabrakło przy tym kontrowersji. System VAR interweniował trzy razy i za każdym razem Francisco José Hernández Maeso podejmował ostateczną decyzję na korzyść Realu. Dyskusyjne sytuacje dotyczyły jedenastki dla „Królewskich”, nieuznanego gola dla gości i trafienia Viníciusa, który według arbitra skierował piłkę do siatki barkiem.

Almería nie kryła niezadowolenia po ostatnim gwizdku. Gonzalo Melero przyznał, że razem z kolegami z zespołu czuje się okradziony.

Jak skomentował te wydarzenia Wojciech Kowalczyk?

- Od 0:2 do 2:2 bohaterami Realu Madryt są sędziowie. Nie biorę pod uwagę tego, że to „remontada” Realu. Chyba że na liście płac są obaj sędziowie i Florentino Pérez im płaci. Wtedy możemy uznać, że to jest „remontada” Realu. Zgadzam się z opinią hiszpańską. Przez pięć lat VAR-u w Hiszpanii takiego skandalu i wyrzeźbienia meczu nie było. Podejście sędziego na VAR-ze, który każe sprawdzić rzut karny, a nie faulu ofensywnego Rüdigera przy bramce na 1:2, jest skandalem. Najpierw jest faul, a dopiero później ręka, czyli automatycznie jej nie ma. Później jest gol strzelony ręką. Rozumiem, że Real nie ma sekcji szczypiornistów, ale bez przesady - przyznał były reprezentant Polski w Kanale Sportowym.

- Takiego wała to w my w tym sezonie nie zobaczymy w żadnej lidze na świecie. Ani w Bangladeszu, ani w Kambodży, ani w Somalii czy w jakimś innym dziwnym państwie, gdzie mają rozgrywki ligowe. To był wał i jak mówią piłkarze oraz trener Almeríí - zostali okradzeni. Oczywiście bierzmy pod uwagę to, że zaraz dostaną po cztery mecze zawieszenia, a sędziowie dalej będą kręcić wały - dodał Kowalczyk.