Wraca temat transferu Gabriela Jesusa. Jego umowa z Manchesterem City jest ważna tylko do połowy 2023 roku

Inter Mediolan będzie dążył do letniego transferu napastnika. Zdaniem Calciomercato.it na jego celownik wrócił Gabriel Jesus z Manchesteru City.

Chociaż nic nie jest jeszcze przesądzone, na ten moment nie wiadomo, jak potoczą się latem losy Lautaro Martíneza, a dodatkowe możliwe odejście Alexisa Sáncheza sprawia, że władze Interu rozglądają się za nowym atakującym. Kilka dni temu „La Gazzetta dello Sport” pisała już, że na jego radarze znajdują się Gianluca Scamacca z Sassuolo, Paulo Dybala z Juventusu oraz Jonathan David z Lille. Calciomercato.it wymieniło jeszcze jednego kandydata do transferu.

Jest nim reprezentujący barwy Manchesteru City Gabriel Jesus. Temat nie jest nowy, bo jak przypominają włoscy dziennikarze, Piero Ausilio interesował się nim jeszcze, gdy ten występował w Palmeiras. Finalnie Brazylijczyk zdecydował się na przeprowadzkę do Anglii.

Kontrakt Jesusa z „The Citizens” wygasa 30 czerwca 2023 roku. Klub z Etihad jest zainteresowany jego przedłużeniem, ale do tej pory nie rozpoczął formalnych negocjacji w tej sprawie. Z uwagi na powoli zbliżającą się do końca umowę Inter może być w stanie przedstawić ofertę odpowiedniej wysokości.

Popularne

Previous

Legia Warszawa z wymarzonym kandydatem na nowego trenera?! Jacek Zieliński bardzo go ceni

Legia Warszawa zdecydowana w sprawie następcy Gonçalo Feio. To preferowana opcja

Co za wieczór! Tak wygląda ranking UEFA po meczach polskich klubów

Ivi López z transferem? Raczej nie

Lech Poznań z transferem za cztery miliony euro? Prezes zapowiada

„Lepiej już grać w dziesiątkę”. Dziennikarz przejechał się po piłkarzu FC Barcelony

To będzie zapamiętane. Kibice Śląska Wrocław podziękowali Lukasowi Podolskiemu

Ma zostać nową gwiazdą Lecha Poznań, wypatrzył go już John van den Brom. „On najpierw liczył na lepsze ligi”

Next

24-letni Jesus rozegrał już 220 meczów w koszulce MC. Zdobył 88 bramek i zanotował 43 asysty. W tym sezonie częściej asystuje niż trafia do siatki.

Na razie nie wiadomo, jak na zmianę klubowych barw zapatruje się sam piłkarz.