Wreszcie napastnik w Legii?

Ma nim być Orlando Sá, którego już wcześniej łączono z transferem na Łazienkowską. Wówczas  potencjalnej transakcji sprzeciwił się trener Henning Berg, który uważał, że Portugalczyk nie pasuje do jego koncepcji gry. Teraz ponoć zmienił zdanie i 25-latek ma pojawić się w środę na testach medycznych.

Jeśli wierzyć pojawiącym się w mediach informacjom, zawodnik jest już dogadany z Legią w sprawie warunków kontraktu, a do ustalenia została kwota, za jaką piłkarz trafi do mistrza Polski.

- Jest porozumienie, zostały tylko drobne kwestie dechniczne. Chcieliśmy pozyskać tego zawodnika, a jak wiadomo, negocjacje trwają w takich przypadkach dłużej, niż w sytuacji, w której probówalibyśmy zakontraktować piłkarza bez klubu - powiedział Bogusław Leśnodorski.

- Czy to będzie bomba? Zobaczymy za dwa lata - dodał.

Sá jest wychowankiem Sportingu Braga. Później występował w FC Porto i w londyńskim Fulham. Od 2012 roku reprezentuje barwy AEL Limassol, gdzie w końcu mógł liczyć na regularną grę. Ponadto zadebiutował w reprezentacji Portugalii.