Wuhan Zall ucieka przez koronawirusem. Wraca do... Chin

Wuhan Zall zamierza przed końcem następnego tygodnia i wrócić do Chin w obawie przed zakażeniem się koronawirusem w Hiszpanii.

Drużyna z Chinese Super League zdążyła w porę wyjechać do Andaluzji na przedsezonowe zgrupowanie z prowincji Hubei, gdzie wybuchła epidemia koronawirusa.

Wuhan Zall przyleciał do Hiszpanii pod koniec stycznia i miało rozegrać na Półwyspie Iberyjskim kilka sparingów przygotowujących zespół do startu krajowych rozgrywek.

Z kolei te w podobnym czasie zostały przeniesione na bliżej nieokreślony termin z powodu wybuch epidemii i w efekcie ekipa z Azji została zmuszona do pozostania na Starym Kontynencie na dłużej niż planowała.

Popularne

Previous

Jak radzi sobie Vladan Kovačević po odejściu z Rakowa Częstochowa?

„Dlatego odrzuciłem ofertę Lecha Poznań”

Na to czekali kibice FC Barcelony! „On wraca”

Thiago Motta wykonał telefon do reprezentanta Polski. Transfer do Juventusu możliwy już w styczniu?!

Michał Probierz szuka zawodnika na tę pozycję. Najlepszy kandydat „siedzi w domu na kanapie”

Jego czas w Lechu Poznań dobiega powoli końca. „Prawdopodobnie nie będzie miał przedłużonej umowy”

Ryōya Morishita nie dla Legii Warszawa?! Pojawili się chętni na transfer

To już przesądzone?! Legia Warszawa chce głośnego transferu wewnątrz Ekstraklasy, zaraz może podpisać kontrakt

Next

Gdyby tego było mało to stała się niepożądanym gościem w regionie i dlatego wiele zespołów odmówiło rozegrania z nimi spotkań towarzyskich w obawie przed złapaniem groźnej dla zdrowia infekcji.

Piłkarzom klubu z Wuhan Zall nie pozostało nic innego jak tylko trenować i oczekiwać właściwego momentu na powrót do rodzimego kraju, a ten właśnie nadszedł, ponieważ drużyna musi uciekać do Chin, aby uniknąć zakażenia koronawirusem w Hiszpanii.

- Problem jest teraz tutaj. W Chinach został już praktycznie wyeliminowany - powiedział José González, który na początku roku objął funkcję szkoleniowca azjatyckiego zespołu.

Wuhan Zall ma opuścić Hiszpanię w następną sobotę i wrócić do rodzimego kraju, gdzie ogłoszono już koniec szczytu zachorowań na koronawirusa.