Wybrał Lechię Gdańsk zamiast Jagiellonii Białystok. Nie żałuje
2024-11-07 17:05:20; Aktualizacja: 1 godzina temuW poprzednim sezonie Ruchowi Chorzów jako beniaminkowi nie udało się utrzymać w Ekstraklasie. Po nim na celownikach innych klubów znalazł się Tomasz Wójtowicz, którym zainteresowały się między innymi Jagiellonia Białystok oraz Lechia Gdańsk. Trafił do tej drugiej, o co został teraz zapytany w rozmowie ze Sportowefakty.wp.pl.
Urodzony w Katowicach Tomasz Wójtowicz szkolił się w Ruchu Chorzów od najmłodszych lat. Po występach w juniorach i rezerwach zadebiutować w pierwszej drużynie „Niebieskich” dał mu Jarosław Skrobacz. Rywalizowała ona wtedy w II lidze. Młody chłopak zanotował z nią dwa awanse i wszedł do Ekstraklasy.
W poprzednim sezonie mógł zaprezentować się szerszemu gronu kibiców śledzących rywalizację w rodzimej elicie. W sumie zanotował w niej 27 występów, strzelił dwa gole i zaliczył trzy asysty. Do siatki trafił w starciach z Rakowem Częstochowa i Śląskiem Wrocław.
Gdy chorzowianie spadli, stało się jasne, że piłkarz raczej zmieni otoczenie. Zainteresowana jego pozyskaniem była Jagiellonia Białystok, ale ostatecznie wylądował w Lechii Gdańsk. Według Tomasza Włodarczyka z Meczyki.pl ta pierwsza nie chciała umieścić w kontrakcie klauzuli odejścia na poziomie 1,5 miliona euro, na czym zależało ponoć przedstawicielom Wójtowicza.Popularne
20-latek został zapytany o przenosiny do Gdańska.
- Jestem człowiekiem, który nie rozpamiętuje długo takich rzeczy. Wybrałem Lechię, bo uznałem, że jest to fajne miejsce do rozwoju i dalej tak to postrzegam. Jeżeli będę grał regularnie i prezentował swój poziom, to jestem w stanie się rozwijać, a przy okazji pomagać drużynie. Nie żałuję swoich decyzji - przyznał w rozmowie ze Sportowefakty.wp.pl (więcej TUTAJ).
Po transferze Wójtowicz borykał się z dwoma urazami, ale obecnie jest w pełni sił. Na razie zanotował osiem występów w lidze.
Jego Lechia z dorobkiem 10 punktów zajmuje aktualnie przedostatnie miejsce w tabeli. Za nią jest tylko Śląsk Wrocław.